Reklama

Jak Janusz Palikot walczy z biurokracją

Lider lubelskiej Platformy miesiącami nie odprowadzał obowiązkowych składek ubezpieczeniowych za pracowników

Publikacja: 06.02.2008 02:49

Z dokumentów, do których dotarła „Rz”, wynika, że Janusz Palikot notorycznie nie płacił składek ZUS za dwóch pracowników biura poselskiego w Lublinie, m.in. za jego byłą dyrektor. Długi posła sięgają 2005 roku – zalega ze składkami za grudzień 2005 roku i siedem miesięcy ubiegłego roku. Wczoraj kwota do zapłaty wynosiła ponad 11 tys. zł.

W lubelskim ZUS urzędnicy przygotowali dokumenty egzekucyjne z wnioskiem o ściągnięcie długu Palikota przez urząd skarbowy już kilka tygodni temu. Ale ostatecznie sprawa nie wyszła na zewnątrz firmy, choć nieopłacanie składek na ubezpieczenia społeczne może być potraktowane nawet jako przestępstwo. Na stronie internetowej ZUS przeczytaliśmy, że „wobec szczególnie opornych dłużników Zakład Ubezpieczeń Społecznych może stosować sankcje przewidziane przepisami prawa karnego. Artykuł 218 tej ustawy przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat wobec osób, które wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie naruszają prawa pracownika”.

– Nie dziwi mnie zwłoka w ściąganiu długu. Wystarczy prześledzić karierę dyrektora ZUS – usłyszeliśmy od jednego z działaczy lubelskiej PO.

Dyrektor lubelskiego oddziału ZUS Andrzej Panasiuk miał w zeszłym roku przerwę w piastowaniu stanowiska. W sierpniu został odwołany (podobnie jak kilkunastu innych dyrektorów w całym kraju) przez rząd PiS. Po trzech miesiącach wszyscy odwołani dyrektorzy wrócili na swoje fotele – była to jedna z pierwszych decyzji premiera Donalda Tuska.

Janusz Palikot nie odbierał od nas wczoraj telefonu. Obecny dyrektor jego biura Piotr Sawicki o zaległościach z poprzedniej kadencji mówi niechętnie: – Podczas ostatniej kampanii wyborczej wydatki posła były dużo większe niż zwykle. Dlatego mogło się tak zdarzyć, że wystąpiły opóźnienia z płatnościami, które się nawarstwiały. Z moich informacji wynika, że pan poseł wydał już dyspozycje o przelewie zaległej kwoty.Janusz Palikot, jak każdy poseł, dostaje z kancelarii Sejmu 10 150 zł miesięcznie na utrzymanie biura. Za to pokrywa koszty wynajmu lokali (oprócz biura w Lublinie ma też filie w Lubartowie i rodzinnym Biłgoraju), opłaca pracowników oraz media, kupuje materiały biurowe. – Z sejmowych pieniędzy nie wystarcza na wszystko. Żeby mieć biuro na przyzwoitym poziomie, poseł dopłaca do jego funkcjonowania z własnej kieszeni. Także na pensje i składki ZUS – mówi Sawicki.

Reklama
Reklama

W styczniu Janusz Palikot został przewodniczącym komisji sejmowej „Przyjazne państwo”, która ma za zadanie zwalczać zbędną biurokrację.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Polityka
Sondaż. Tylko cztery partie w Sejmie. Ugrupowanie Grzegorza Brauna mocno w górę
Polityka
Szymon Hołownia podjął decyzję w kwestii wyborów na szefa Polski 2050
Polityka
Jarosław Kaczyński traci posłuch w PiS. Podzielonej partii przybywa problemów
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Donald Tusk: Rząd przyjmie ponownie projekt ustawy o kryptowalutach
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama