Rz: Wystąpił pan z innymi posłami niezrzeszonymi ze wspólnym stanowiskiem w sprawie ratyfikacji traktatu. Czy to przymiarka do koła poselskiego?
Maciej Płażyński:
Na razie nie. Mamy takie samo zdanie na temat ratyfikacji traktatu i postanowiliśmy je upublicznić, bo sytuacja jest nadzwyczajna. Ustawa o ratyfikacji traktatu jest jednym z najważniejszych dokumentów tej kadencji. Uważamy, że w tej sprawie nikt nie powinien się chować za dyscypliną partyjną, tylko głosować zgodnie z własnymi poglądami.
Bo konsekwencje odrzucenia traktatu odczuje nie tylko Polska, ale i cała Unia Europejska. Tymczasem spór o preambułę do ustawy przekształcił się w konflikt o ratyfikację traktatu.
Popieracie traktat, ale chcecie też głosować za poprawkami zgłoszonymi przez PiS.