„Rz” dotarła do raportu z kontroli NIK w Okręgowym Szpitalu Kolejowym w Lublinie w 2005 roku. Dotyczyła działalności finansowej szpitala w latach 2003 – 2004. Wtedy kierowali nim Eugeniusz J. i Adam Kalinowski (brat Jarosława, wicemarszałka Sejmu z PSL), który ostatnio – jak pisała „Rz” – wygrał konkurs na nowo utworzone stanowisko w Zamojskich Zakładach Zbożowych.
Kontrola ujawniła katastrofalną sytuację finansową szpitala i wydatkowanie pieniędzy niezgodnie z ustawą o finansach publicznych. Z powodu nieprawidłowości Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej cofnął dotację i pożyczkę dla szpitala. Stanisław Borowiec, p.o. dyrektora lubelskiej delegatury NIK, nie ma wątpliwości: – Pogrążyli szpital.
Szpital stracił 25 tys. zł, bonie pobierał opłat za dzierżawę powierzchni pod bankomat
Na liście zarzutów jest też niegospodarność związana z niepobieraniem opłat za dzierżawę powierzchni pod bankomat. Szpital stracił 25 tys. zł. Ulgowo potraktowano również jedną z korporacji taksówek, która za miejsce na parkingu, umieszczenie tablicy informacyjnej i radiotelefonu na portierni szpitala zamiast uzgodnionych wcześniej miesięcznych opłat przez dwa lata przekazała tylko wartą 3 tys. zł kserokopiarkę i radiomagnetofon (569 zł). W dokumencie NIK czytamy: „odpowiedzialność za ten stan ponosi były dyrektor szpitala Adam Kalinowski”.
Na nim spoczywała też odpowiedzialność za wydawanie publicznych pieniędzy z pominięciem przetargów. Dotyczyło to umów na wywóz i utylizację odpadów medycznych, usługi pralnicze i zakup wyżywienia dla pacjentów. Wartość zawartych nieprawidłowo umów wyniosła prawie milion złotych.