Burzę wywołał artykuł „Rz”, w którym napisaliśmy, że Bronisław Komorowski miał przesłać do Trybunału Konstytucyjnego stanowisko w sprawie uchwały o powołaniu komisji śledczej ds. nacisków do połowy kwietnia. PiS zarzuciło mu blokowanie TK.
Prezes Trybunału prof. Jerzy Stępień tłumaczył wczoraj, że brak stanowiska marszałka nie wstrzymuje prac sędziów. – Trybunał może się zająć skargą dotyczącą uchwały powołującej komisję bez stanowiska Sejmu – zapewnił. Ale podkreślił, że zgodnie z dotychczasową praktyką stanowisko to było dostarczane do TK.
Komorowski twierdzi, że stanowiska nie przygotowała Komisja Ustawodawcza. – Problem jest właśnie w komisji, która jest prowadzona przez posła Wojciecha Szaramę z PiS – mówi.
– To skandal. Przyłapany na wstrzymywaniu sprawy marszałek kłamie – twierdzi Andrzej Dera (PiS), wiceszef Komisji Ustawodawczej. – Dwa miesiące temu w Biurze Legislacyjnym Sejmu poinformowano mnie, że osobie wyznaczonej przez kierownika biura do przygotowania tego stanowiska cofnięto upoważnienie i będzie ono przygotowane przez marszałka, który zleci je na zewnątrz.