Reklama

Platforma szuka następcy Karnowskiego

PO zakłada, że może dojść do wcześniejszych wyborów w mieście. I zaczęła się już do nich przygotowywać – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 25.08.2008 03:01

Jeśli prokuratura postawi zarzuty oskarżanemu o korupcyjną propozycję Jackowi Karnowskiemu, ma on honorowo zrzec się stanowiska. Taki scenariusz rozpatruje partia, do której należał do niedawna prezydent Sopotu. Ugrupowanie rozpoczęło więc poszukiwania jego ewentualnego następcy. Wszystko odbywa się w wielkiej dyskrecji.

Politycy związani obecnie z Platformą Obywatelską rządzą Sopotem od początku lat 90. Karnowski – od dziesięciu lat (z członkostwa w PO zrezygnował, gdy biznesmen Sławomir Julke ogłosił, że Karnowski złożył mu korupcyjną propozycję). Mieszkańcem Sopotu jest współtwórca PO premier Donald Tusk.

Dlatego Platformie tak zależy na utrzymaniu władzy w mieście. Od kilku dni prominentni politycy pomorskiej PO dyskretnie sondują, kto w razie konieczności mógłby stanąć do przedterminowych wyborów. Niełatwo im jednak znaleźć kandydata, m.in. z powodu wciąż dużych wpływów Karnowskiego w mieście.

Poseł Tomasz Tomczykiewicz z krajowego zarządu Platformy szukanie nowego kandydata na prezydenta Sopotu ocenia jako naturalny ruch. – PO ma ogromne wpływy w Sopocie i zamierza je utrzymać – mówi. – Prezydent Karnowski zrezygnował z członkostwa w Platformie, a partii zależy, by mieć na tym stanowisku swojego człowieka.

O nazwiskach ewentualnych następców Karnowskiego oficjalnie w pomorskiej Platformie nikt mówić nie chce. Kandydatów typuje za to sopocka opozycja. – Słychać o Jacku Tarnowskim, byłym szefie gabinetu politycznego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, i sopockim radnym PO Jarosławie Kempie – mówi Michał Rachoń, rzecznik sopockiego PiS. – Ale my też mamy już swojego kandydata. Jeśli dojdzie do wyborów, wystawimy radną Aleksandrę Jankowską. Jej szanse na wygraną oceniamy wysoko w związku z tym, że został osłabiony tak zwany układ sopocki.

Reklama
Reklama

Wśród następców Karnowskiego wymienia się Jacka Tarnowskiegoi Jarosława Kempę

Pojawiający się w spekulacjach kandydaci PO niechętnie komentują sprawę. Jarosław Kempa w ogóle nie chce się wypowiadać. Tarnowski z uśmiechem podchodzi do tych doniesień. – Nawet gdyby ktoś mi to proponował, myślę, że nie skorzystam – zapowiada.

Michał Owczarczak, wicewojewoda pomorski, sekretarz PO na Pomorzu, wymieniany nieoficjalnie jako osoba wyszukująca kandydatów, zarzeka się, że nie ma żadnego umocowania do takich rozmów. Dodaje jednak, że “dyskusja o sytuacji w Sopocie” może się odbyć na początku września. – Gdyby doszło do wcześniejszych wyborów, PO będzie do nich przygotowana – potwierdza.

Według Tomczykiewicza nie uda się odwołać Karnowskiego w referendum. Ale jego zdaniem partia będzie się starała przekonać go, by sam się zrzekł stanowiska.

Jan Kozłowski, marszałek pomorski i szef pomorskiej PO, uważa, że jeśli prokuratura postawi zarzuty Karnowskiemu, powinien odejść ze stanowiska. Ale szukanie następcy już teraz nazwał “przedwczesnym działaniem”.

Co sądzi o tym sam Karnowski? Nie wiadomo, z “Rz” rozmawiać nie chce.

Jeśli prokuratura postawi zarzuty oskarżanemu o korupcyjną propozycję Jackowi Karnowskiemu, ma on honorowo zrzec się stanowiska. Taki scenariusz rozpatruje partia, do której należał do niedawna prezydent Sopotu. Ugrupowanie rozpoczęło więc poszukiwania jego ewentualnego następcy. Wszystko odbywa się w wielkiej dyskrecji.

Politycy związani obecnie z Platformą Obywatelską rządzą Sopotem od początku lat 90. Karnowski – od dziesięciu lat (z członkostwa w PO zrezygnował, gdy biznesmen Sławomir Julke ogłosił, że Karnowski złożył mu korupcyjną propozycję). Mieszkańcem Sopotu jest współtwórca PO premier Donald Tusk.

Reklama
Polityka
Campusu Polska nie będzie. Rafał Trzaskowski: Nie możemy zorganizować
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają Radosława Sikorskiego jako szefa MSZ?
Polityka
Hołownia tłumaczy, co miał na myśli mówiąc o „zamachu stanu”. „Nie ma spisku”
Polityka
Nowy sondaż partyjny: KO czy PiS? Wiemy, na kogo zagłosowaliby Polacy
Polityka
Donald Tusk komentuje słowa Hołowni: Nierozważne działania mogą prowadzić do tragedii
Reklama
Reklama