Premier Tusk nigdy nie ukrywał, że spędza weekendy Trójmieście. Jego współpracownicy zawsze utrzymywali jednak, że, latając do domu, premier korzysta z samolotów rejsowych. Kiedy we wrześniu serwis tvp.info podał, że podczas 23 służbowych podróży szef rządu tylko czterokrotnie korzystał z usług komercyjnych linii lotniczych, szef gabinetu politycznego Tuska Sławomir Nowak w rozmowie z serwisem mówił: "Premier w przeciwieństwie do innych polityków nigdy nie używa samolotów rządowych do prywatnych celów. Jeśli leci po pracy do domu do Gdańska, zawsze korzysta z połączeń rejsowych".
Po tej wypowiedzi poprosiliśmy Centrum Informacyjne Rządu o wykaz wszystkich tegorocznych lotów premiera rządowymi maszynami na linii Warszawa-Gdańsk i Gdańsk-Warszawa. Po trzech miesiącach ponaglania przyszła odpowiedź: "Pan Premier korzystał z samolotu rządowego na linii Warszawa - Gdańsk i Gdańsk Warszawa (...).. Dotyczy to 26 rejsów samolotu rządowego." Odpowiedź nie zawiera żadnych dat i dotyczy okresu od początku roku do 15 października (w tym czasie było 41 weekendów). CIR tłumaczy także, dlaczego premier nie korzysta z połączeń rejsowych. "Głównym z powodów korzystania z samolotu rządowego jest tryb pracy Pana Premiera. Niejednokrotnie robione były rezerwacje na loty rejsowe na w/w trasie. Niestety pora, o której kończyły się spotkania Pana Premiera, uniemożliwiały skorzystanie z nich" - czytamy w nadesłanej odpowiedzi.
Czy rzeczywiście tak ciężko znaleźć rejsowe połączenie? W informacji LOT powiedziano nam, że dwa ostatnie piątkowe samoloty startują z Warszawy do Gdańska o godzinie 21.40 i 22.45.
Latanie rządowymi samolotami ma jeszcze drugą stronę medalu. "Jednocześnie informujemy, że wszystkie loty Pana Premiera odbywają się w przysługującym Kancelarii limicie czasowym, a podczas lotów powrotnych piloci odbywają części szkolenia wojskowego, które i tak należą do ich obowiązków" -tłumaczy CIR w odpowiedzi na nasze pytania. To prawda. Gdyby premier nie korzystał z rządowej floty, wchodzące w jej skład samoloty i tak musiałyby latać nawet bez pasażerów. Każdy z wojskowych pilotów musi bowiem w ciągu roku wyrobić określoną liczbę godzin w powietrzu.
Prawdą jest również, że nie wszystkie loty do Trójmiasta mają charakter czysto prywatny. Zdarza się, że czekają go tam także obowiązki służbowe, jak spotkanie z Nicolasem Sarkozym czy udział w ceremonii wręczenia dyplomów na Akademii Medycznej w Gdańsku.