Reklama

Długie szkolenie przyszłych oficerów Straży Marszałkowskiej

Najwyżsi stopniem sejmowi strażnicy wyjadą na szkolenia do specjalnych ośrodków. Opozycja mówi, że to przesada.

Aktualizacja: 21.12.2018 05:09 Publikacja: 20.12.2018 18:42

Długie szkolenie przyszłych oficerów Straży Marszałkowskiej

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Kilkaset godzin różnych szkoleń i praktyk będzie czekać kandydatów na oficerów straży marszałkowskiej. Później będą musieli zdać specjalny egzamin, a wyśrubowane kryteria przewidziano też dla kandydatów na chorążych. Tak wynika z zarządzenia marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z PiS, do którego dotarła „Rzeczpospolita".

Nowe regulacje dotyczą sejmowej służby podległej marszałkowi, która liczy około 160 funkcjonariuszy. Ostatnio przechodzi ona głębokie zmiany. W przeszłości strażnicy byli zwykłymi pracownikami w myśl kodeksu pracy, jednak w styczniu Sejm uchwalił ustawę o straży marszałkowskiej, w związku z czym stała się ona prawdziwą formacją z przywilejami emerytalnymi i kilkunastoma stopniami służbowymi. Powstały w niej cztery korpusy: szeregowych, podoficerski, chorążych i oficerów.

Wielodniowe kursy

Z ustawy wynika, że marszałek ma określić tryb naboru do tych dwóch ostatnich i to na tej podstawie wydał zarządzenie. Wynika z niego, że „szkolenie kompetencji kierowniczych" kandydatów na oficerów ma trwać cztery tygodnie i odbywać się w „ośrodku szkolenia innej służby mundurowej". Później czeka ich szkolenie zawodowe w Warszawie, gdzie oprócz teorii mają doskonalić umiejętności strzeleckie i z samoobrony. Szkolenie mają wieńczyć „praktyki zawodowe pod kierunkiem patrona", a następnie przyszli oficerowie będą zdawać trwający 70 minut egzamin pisemny.

Podobny, choć krótszy program przewidziano dla kandydatów na pierwszy stopień w korpusie chorążych. Szkolenie również częściowo ma odbywać się w ośrodku innej formacji.

„Straż marszałkowska, jak każda formacja mundurowa, jest zobligowana do dbania o wysoki poziom kompetencji kadry, w tym dowódczej. Szkolenia już trwają. SM korzysta w tym zakresie z doświadczeń i pomocy innych formacji, m.in. Straży Granicznej" – wyjaśnia Centrum Informacyjne Sejmu. A poseł PiS Edward Siarka twierdzi, że taki program szkoleń był nieunikniony. – Skoro zrównaliśmy tę służbę z innymi i pozwoliliśmy na przechodzenie funkcjonariuszy, straż musi spełniać te same wymogi – tłumaczy.

Reklama
Reklama

Najgorszy marszałek

Nie przekonuje to Jerzego Dziewulskiego, byłego szefa ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego. – Do niedawna sejmowa straż była służbą o szczególnym charakterze: honorową, spokojną i usłużną. A teraz jej ludzie będą trafiać do ośrodków szkolenia formacji o wiele bardziej represyjnych. Pytanie tylko, po co – zastanawia się.

Jego zdaniem zmiany w straży są efektem „niepohamowanych ambicji politycznych", a posłanka PO Agnieszka Pomaska mówi wręcz o „budowaniu przez marszałka własnego księstwa".

Krytykuje nie tylko zasady tworzenia korpusu oficerów, ale też zmiany w umundurowaniu strażników i wyposażenie ich w szable. W „Rzeczpospolitej" ujawniliśmy, że każdy egzemplarz kosztował 4,7 tys.

– Kuchciński jest najgorszym marszałkiem po 1989 r., więc pewnie chce się dowartościować – uważa Pomaska.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Kolejna przepychanka słowna Sikorski-Musk? „Leć na Marsa”
Polityka
22 mln wyświetleń. Tusk bije rekordy w serwisie X
Polityka
Karol Nawrocki w rocznicę powstania Radia Maryja: Głosiciel prawdy, jedności i wierności
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Warszawa
Dokumenty Aleksandra Kwaśniewskiego trafiły do archiwum. Gdzie będzie można je zobaczyć?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama