W przyszłym tygodniu na biurko Jerzego Buzka trafi wniosek Przemysława Kazanieckiego ze Szczecina. Szczecinianin od wielu miesięcy usiłuje bezskutecznie doprowadzić przed sąd karny szefa szczecińskiej PO, Sławomira Nitrasa, byłego posła na Sejm, od kilku tygodni eurodeputowanego.
Jak pisała „Rz”, Kazanecki, były dyrektor biura marszałka województwa zachodniopomorskiego, złożył w sierpniu 2008 roku w sądzie prywatny akt oskarżenia, zarzucając Nitrasowi zniesławienie.
Proces karny nie mógł się jednak rozpocząć, ponieważ Nitrasa chronił poselski immunitet. W marcu Kazaniecki wystąpił o jego uchylenie. Nim wniosek miał szansę na rozpatrzenie, odbyły się wybory do PE, w których Nitras zdobył mandat – z którym również wiąże się immunitet.
Kazaniecki, który miesiąc temu wygrał z Nitrasem w sądzie cywilnym (tu immunitet nie posła nie chroni) nie złożył broni - w poniedziałek wysyła wniosek do przewodniczącego PO o uchylenie Nitrasowi immunitetu.
Jakie mogą być jego losy? Według Tadeusza Zwiefki, eurodeputowanego PO pracującego w komisji prawnej PE, wniosek ma szanse na rozpatrzenie najwcześniej po wakacjach. Zgodnie z procedurą przewodniczący musi poinformować PE o sprawie, skierować ją do komisji prawnej, i po wydaniu przez nią opinii, poddać pod głosowanie.