– Utrzymując standardy, które obowiązują w Platformie, rezygnuję z członkostwa w PO do czasu wyjaśnienia tej sprawy – zapowiedział Ludwiczuk. Ale liczy na to, że będzie mógł wrócić do PO, kiedy wyjaśni się "prowokacja" wobec niego.
W oświadczeniu na swojej stronie internetowej senator przeprosił wyborców i zapowiadał, że przed statutowymi organami w swojej partii wyjaśni cały kontekst i intencje rozmowy ujawnionej mediom.
Chodzi o nagranie, jakie opublikował sztab Mirosława Lubińskiego, który walczy o prezydenturę Wałbrzycha z kandydatem PO Piotrem Kruczkowskim. [link=http://www.rp.pl/artykul/572142.html" "target=_blank]Sprawę opisała "Rz"[/link].
[wyimek][link=http://grafik.rp.pl/grafika2/592542" "target=_blank]Tekst rozmowy spisany przez sztab Mirosława Lubińskiego, opublikowany na jego stronie internetowej (doc. 115 kB)[/link] [/wyimek]
Senator przekonywał w nim radnego Longina Rosiaka, żeby przestał wspierać Lubińskiego. W nagraniu roi się od wulgaryzmów. Polityk PO kusi: stanowiskiem wicestarosty, pracą w spółce miejskiej i egzotyczną wycieczką zagraniczną.