Macierewicz: zaprzaństwo i fałsz

Posłom PiS nie udało się przegłosować stanowiska wzywającego Sejm do odrzucenia raportu MAK

Publikacja: 19.01.2011 02:24

Macierewicz: zaprzaństwo i fałsz

Foto: ROL

Trwające wczoraj sześć godzin posiedzenie połączonych komisji sejmowych – Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Obrony Narodowej oraz Infrastruktury od początku miało bardzo burzliwy przebieg. Posłowie wysłuchali sprawozdania z prac organów państwa w sprawie katastrofy smoleńskiej i stanowiska do raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).

 

 

– Nie było w dziejach państwa polskiego takiego zaprzaństwa, fałszu, współdziałania przeciwko własnemu narodowi – zaatakował na wstępie Antoni Macierewicz .

Szef zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej stwierdził, że rząd, „mając dowody na kłamstwo Tatiany Anodiny, ukrywał te dowody, uniemożliwiał opinii publicznej dojście do prawdy, pozwalał, by upubliczniano insynuacje, że prawdziwym powodem katastrofy jest działanie pijanego gen. Błasika, naciski prezydenta, niedouczenie bohaterskich polskich pilotów”.

 

 

Ostro replikował Bogdan Klich. – Czy w Polsce ma obowiązywać prawo czy też demagogia, jaką posługuje się zespół powołany przez Antoniego Macierewicza? Czy w Polsce mają działać instytucje, takie jak komisja badania wypadków lotniczych i prokuratura, czy te instytucje mają być sparaliżowane, tak jak były sparaliżowane wtedy, gdy Macierewicz był wiceministrem obrony – pytał Klich.

Szef MON zarzucił też szefowi zespołu ds. katastrofy smoleńskiej tchórzstwo, argumentując, że nie znalazł on odwagi, by być na miejscu katastrofy.

Na wystąpienia Klicha emocjonalnie zareagowali posłowie PiS. – Ilu jeszcze polskich generałów musi zginąć, by podał się pan do dymisji – pytał Marek Suski.

Przedstawiciele największego opozycyjnego klubu atakowali rząd głównie za wybór konwencji chicagowskiej jako podstawy działania w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Twierdzili, że po opublikowaniu raportu MAK oczywiste jest, że podstawą badania przyczyn tragedii powinna być polsko-rosyjska umowa z 1993 r.

 

 

Spore kontrowersje wywołała sprawa zeznań rosyjskich kontrolerów z kwietnia 2010 roku. Były one ze sobą sprzeczne. Nie wyjaśniały m.in., czy przed rozpoczęciem służby kontrolerzy byli badani na trzeźwość. Rosjanie m.in. z tego powodu uznali je za niedopuszczalne i ponownie przesłuchali kontrolerów w sierpniu. Warszawska Prokuratura Wojskowa, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, początkowo uznała stanowisko Rosjan i nie chciała brać pod uwagę tych zeznań. Ale prokurator generalny Andrzej Seremet poinformował wczoraj, że skierował opinię do prokuratury, zgodnie z którą nie wiąże jej stanowisko Rosjan („Rz” informowała o tym już wcześniej).

Szef Warszawskiej Prokuratury Wojskowej płk. Ireneusz Szeląg ujawnił zaś wczoraj posłom, że prokurator odpowiedzialny za śledztwo analizuje opinię Seremeta, ale jeszcze „nie podjął mentalnej decyzji”. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o prokuratorze decyzję w takich sprawach podejmuje prokurator prowadzący śledztwo.

Na posiedzeniu byli też m.in. szef MSWiA Jerzy Miller, gen. Mieczysław Cieniuch, szef BBN Stanisław Koziej i akredytowany przy MAK Edmund Klich.

Gdy część posłów koalicji zmęczona długim posiedzeniem opuściła salę obrad, Antoni Macierewicz zgłosił do przegłosowania stanowisko wzywające Sejm m.in. do odrzucenia raportu MAK. Wywiązała się dyskusja, czy takie stanowisko w ogóle można głosować. Poseł PO Robert Węgrzyn zażądał przeliczenia kworum. Głos zabrali przedstawiciele rządu. W tym czasie większość pozostałych na sali posłów koalicji opuściła salę, zrywając kworum. – Tchórze z Platformy – komentowali posłowie PiS.

W rezultacie braku kworum stanowisko sformułowane przez Macierewicza nie zostało poddane pod głosowanie i obrady zamknięto.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora c.gmyz@rp.pl

Trwające wczoraj sześć godzin posiedzenie połączonych komisji sejmowych – Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Obrony Narodowej oraz Infrastruktury od początku miało bardzo burzliwy przebieg. Posłowie wysłuchali sprawozdania z prac organów państwa w sprawie katastrofy smoleńskiej i stanowiska do raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).

– Nie było w dziejach państwa polskiego takiego zaprzaństwa, fałszu, współdziałania przeciwko własnemu narodowi – zaatakował na wstępie Antoni Macierewicz .

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Jędrzej Bielecki: Bigos w Madrycie, czyli zjazd skrajnej prawicy
Polityka
Bogdan Zdrojewski: PO musi pozostać w środku
Polityka
Rosyjskie sabotaże w Polsce. Premier mówi zatrzymaniu podejrzanych
Polityka
Nowy sondaż: Które partie odpowiadają za podziały w Polsce? PiS i KO daleko przed innymi
Polityka
Daniel Obajtek wezwany przed komisję. Nie odebrał wezwania, więc wręczy je policja
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?