Sąd Rejonowy w Warszawie postanowił powołać dwóch biegłych, którzy mają zdecydować, czy stan zdrowia psychicznego Kaczyńskiego pozwala mu na uczestnictwo w rozprawie.
Chodzi o proces karny, jaki wytoczył prezesowi PiS Janusz Kaczmarek w związku z jego wypowiedzią z 2008 r. Kaczyński nazwał byłego szefa MSWiA agentem śpiochem.
Sprawę ujawniła we wtorek TVN 24, która dotarła do pisma sądu z 14 czerwca. „Wydano postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów celem odpowiedzi na pytanie, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego Jarosława Kaczyńskiego pozwala na udział w postępowaniu sądowym" – napisał sąd.
Czy to znaczy, że szefa PiS zbadają psychiatrzy? Nie wiadomo. – Z pisma nie wynika, czy opinia powstanie na podstawie zebranej przez sąd dokumentacji – mówi Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. I wyjaśnia: – Sąd na podstawie informacji prasowych, informacji, które uzyskał od oskarżonego, a także na podstawie dokumentacji lekarskiej doszedł do wniosku, że istnieje podejrzenie, iż oskarżony może nie móc uczestniczyć w rozprawie.
– To skandaliczna szykana niemająca żadnych podstaw – oburza się Jarosław Kaczyński. Poinformował, że złożył już od tej decyzji odwołanie.