Jarosław Kaczyński na konferencji przed wałbrzyskim ratuszem odniósł się do kolejnego skandalu, który wstrząsnął miastem. Bowiem po głośnej aferze dotyczącej kupowania głosów na polityków PO w wyborach samorządowych pojawiły się podejrzenia o nielegalne finansowanie Platformy z pieniędzy z miejskich spółek oraz obowiązkowych danin z nagród przyznawanych przez miasto prezesom tych firm.
Od sześciu lat setki tysięcy złotych, dzięki którym miały być finansowane kampanie i działalność partii, mieli otrzymywać w ten sposób posłowie PO: Izabela Mrzygłocka, Zbigniew Chlebowski i senator Roman Ludwiczuk oraz były prezydent Wałbrzycha Piotr Kruczkowski.
Prokuratura bada już dwa doniesienia o tych ewentualnych przestępstwach, które złożyli szefowie dwóch miejskich spółek. Jednocześnie musi wyjaśnić, czy zawiadomienia nie są fałszywymi oskarżeniami. Mrzygłocka, Ludwiczuk i Kruczkowski złożyli zawiadomienia o takim przestępstwie.
Premier Donald Tusk zapewniał wczoraj, że żadna osoba, która ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność za nieprawidłowości w Wałbrzychu, nie pozostanie bezkarna. Zapowiedział, że żaden poseł czy posłanka, jeśli zachowali się poniżej standardów, nie znajdzie się na listach wyborczych PO.