PiS ma szansę ponownie zjednoczyć prawicę

Partie Kaczyńskiego i Jurka będą współpracować. Tworzą wspólny blok

Publikacja: 23.03.2012 19:58

Porozumienie Jarosława Kaczyńskiego i Marka Jurka zepchnie na margines Zbigniewa Ziobrę – uważają dz

Porozumienie Jarosława Kaczyńskiego i Marka Jurka zepchnie na margines Zbigniewa Ziobrę – uważają działacze PiS

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

PiS pokazuje wyborcom prawicy, że wciąż jest głównym rozgrywającym po prawej stronie sceny politycznej. I że w poszukiwaniu partii, która odsunie od władzy Tuska, nie powinni spoglądać na Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry.

Lider PiS Jarosław Kaczyński i szef Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek mają w sobotę podpisać porozumienie o współpracy. – Na razie mowa jest o współpracy programowej. Ale docelowo oczywiście trzeba starać się o wspólny blok prawicy – mówi "Rz" Lech Łuczyński, sekretarz generalny Prawicy RP.

Termin podpisania porozumienia wybrano nieprzypadkowo. Tego samego dnia swój kongres założycielski organizuje Solidarna Polska założona przez działaczy, którzy odeszli z PiS wraz z Ziobrą. – Uścisk dłoni Kaczyńskiego i Jurka zepchnie Ziobrę i jego frondystów na absolutny margines – nie kryje zadowolenia jeden z członków Komitetu Politycznego PiS.

Rozczarowanie ziobrystów jest tym większe, że partia Jurka wcześniej negocjowała z nimi. Jeszcze w grudniu mówiono o zjednoczeniu. Potem rozmowy utkwiły w martwym punkcie. A 18 marca Prawica RP poinformowała, że upoważnia Jurka do rozmów z innymi ugrupowaniami w poszukiwaniu "szerokiej większości na rzecz interesu narodowego i wartości cywilizacji chrześcijańskiej".

Skąd taka decyzja? Nasi informatorzy mówią, że ziobryści chcieli sprowadzić porozumienie z Prawicą RP do rozwiązania ugrupowania Jurka i przejęcia części działaczy.

– My wcale nie wykluczamy współpracy z Ziobrą, podobnie jak z PJN czy innymi ugrupowaniami prawicowymi. Ale chodzi nam o stworzenie silnego bloku prawicy połączonej wspólnymi wartościami, który będzie w stanie wygrać wybory samorządowe czy parlamentarne – tłumaczy "Rz" znaczący polityk Prawicy RP.

W sobotę liderzy Prawicy RP i PiS będą przekonywać, że porozumienie to m.in. efekt apelu Kaczyńskiego. W czwartek wezwał byłych działaczy PiS, by wrócili do partii. "Wymaga tego dobro Ojczyzny, które musi być traktowane jako ważniejsze od osobistych interesów i ambicji" – napisano w uchwale Komitetu Politycznego PiS.

Marek Jurek odszedł z PiS z grupą działaczy w 2007 r., co oznaczało też dla niego rezygnację ze stanowiska marszałka Sejmu. Zaprotestował przeciwko odmowie poparcia ze strony władz PiS dla projektu wpisania do konstytucji zapisu o ochronie życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci.

Jak wynika z ustaleń "Rz", na razie nie ma mowy, by Jurek i jego ludzie ponownie stali się członkami PiS. Prawica RP zachowa organizacyjną odrębność. Ale nieoficjalnie w obu partiach mówi się, że w przyszłych wyborach jurkowcy dostaną miejsca na listach wyborczych PiS. – Wspólny start jest całkiem realny – przyznaje nasz informator z partii Jurka.

Ugrupowanie to ma niewielu wyborców. W ubiegłorocznych wyborach do parlamentu uzyskało tylko 0,24 proc. głosów. Ale w porozumieniu z PiS nie to jest ważne. Zdaniem politologa dr. Artura Wołka pokazuje ono, że na scenie politycznej wciąż mocny jest dwublokowy podział na PO i PiS.

– Porozumienie między Kaczyńskim a Jurkiem to przede wszystkim cios dla Ziobry. Udowadnia, że tworząc swoją partię, nie wywołał efektu śnieżnej kuli na prawicy – mówi dr Wołek.

PiS pokazuje wyborcom prawicy, że wciąż jest głównym rozgrywającym po prawej stronie sceny politycznej. I że w poszukiwaniu partii, która odsunie od władzy Tuska, nie powinni spoglądać na Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry.

Lider PiS Jarosław Kaczyński i szef Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek mają w sobotę podpisać porozumienie o współpracy. – Na razie mowa jest o współpracy programowej. Ale docelowo oczywiście trzeba starać się o wspólny blok prawicy – mówi "Rz" Lech Łuczyński, sekretarz generalny Prawicy RP.

Termin podpisania porozumienia wybrano nieprzypadkowo. Tego samego dnia swój kongres założycielski organizuje Solidarna Polska założona przez działaczy, którzy odeszli z PiS wraz z Ziobrą. – Uścisk dłoni Kaczyńskiego i Jurka zepchnie Ziobrę i jego frondystów na absolutny margines – nie kryje zadowolenia jeden z członków Komitetu Politycznego PiS.

Rozczarowanie ziobrystów jest tym większe, że partia Jurka wcześniej negocjowała z nimi. Jeszcze w grudniu mówiono o zjednoczeniu. Potem rozmowy utkwiły w martwym punkcie. A 18 marca Prawica RP poinformowała, że upoważnia Jurka do rozmów z innymi ugrupowaniami w poszukiwaniu "szerokiej większości na rzecz interesu narodowego i wartości cywilizacji chrześcijańskiej".

Skąd taka decyzja? Nasi informatorzy mówią, że ziobryści chcieli sprowadzić porozumienie z Prawicą RP do rozwiązania ugrupowania Jurka i przejęcia części działaczy.

Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy
Polityka
Sondaż: Jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski? Znamy opinię Polaków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji