Nowa awantura o Polskie Koleje Linowe

Dlaczego PKP odwołały zarząd kolei linowych niedługo przed ich sprzedażą? Solidarna Polska składa doniesienie do prokuratury i zawiadamia NIK

Publikacja: 08.10.2012 00:12

Nowa awantura o Polskie Koleje Linowe

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

– Wiele wskazuje, że chodzi o przeprowadzenie niekontrolowanej prywatyzacji PKL – mówi „Rz" poseł Arkadiusz Mularczyk, szef Klubu Parlamentarnego Solidarnej Polski. Jego zdaniem może też dojść do niegospodarności na szkodę Skarbu Państwa.

Zainteresowanie PKL, do których należą m.in. koleje na Kasprowy Wierch, na Gubałówkę, na Palenicę w Szczawnicy, jest ogromne. Choć prywatyzacji jeszcze nie ogłoszono, wiadomo, że spółkę chce kupić m.in. słowacka firma Tatra Mountain Resorts, Austriacy, a także samorządy z powiatu tatrzańskiego (powołały w tym celu spółkę Polskie Koleje Górskie).

W przekształcanie w spółkę samorządową PKL zaangażował się poseł PO z Zakopanego Andrzej Gut-Mostowy, jeden z najbogatszych parlamentarzystów i promotor utworzenia konsorcjum gmin bądź przejęcia PKL przez marszałka Małopolski.

Obrońców przyrody Tatr niepokoi wizja niekontrolowanego rozwoju biznesu narciarskiego. W maju „Rz" ujawniła, że posłowie nowelizują prawo przesyłu z korzyścią dla lobby narciarskiego. Przepis pozwoliłby na wywłaszczanie właścicieli stoków. Ten, kto kupiłby PKL, bardzo by na tej nowelizacji skorzystał. Po ujawnieniu sprawy posłowie PO wykreślili „transport linowy" z nowelizacji.

W ubiegłym tygodniu PKP SA, właściciel PKL, odwołał cały zarząd spółki z prezesem Andrzejem Laszczykiem. Jego miejsce zajął Piotr Gosek, były wiceszef Totalizatora Sportowego.

Mularczyk twierdzi, że kulisy odwołania doświadczonego zarządu na pięć minut przed prywatyzacją powinna zbadać NIK oraz prokuratura. – Odwołani doskonale znali przygotowanie do prywatyzacji – przypomina Mularczyk. Stąd jego zdaniem nadzór nad prywatyzacją znacznie się pogorszy.

Rzecznik PKP Łukasz Kurpiewski odmawia podania przyczyn odwołania zarządu. Ale w rozmowie z „Rz" przyznaje, że nie było nieprawidłowości w pracy zarządu. Nie chce również podać wyceny PKL ani daty ogłoszenia prywatyzacji.

– Wiele wskazuje, że chodzi o przeprowadzenie niekontrolowanej prywatyzacji PKL – mówi „Rz" poseł Arkadiusz Mularczyk, szef Klubu Parlamentarnego Solidarnej Polski. Jego zdaniem może też dojść do niegospodarności na szkodę Skarbu Państwa.

Zainteresowanie PKL, do których należą m.in. koleje na Kasprowy Wierch, na Gubałówkę, na Palenicę w Szczawnicy, jest ogromne. Choć prywatyzacji jeszcze nie ogłoszono, wiadomo, że spółkę chce kupić m.in. słowacka firma Tatra Mountain Resorts, Austriacy, a także samorządy z powiatu tatrzańskiego (powołały w tym celu spółkę Polskie Koleje Górskie).

Polityka
To koniec Trzeciej Drogi? Jest komentarz Szymona Hołowni
Polityka
PKW chce wyjaśnień ws. kampanii Trzaskowskiego. Zwróciła się do ABW
Polityka
Nawrocki weźmie udział w posiedzeniu RBN. Zaprosił go Duda
Polityka
Mateusz Morawiecki: Działania Izraela są właściwe
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
PSL ma plan: zaszachować Nawrockiego. Co na to koalicjanci?