Kontrole w dziesięciu resortach zlecił premier Donald Tusk. Znane są już wyniki z kontroli w ośmiu ministerstwach. Wynika z nich, że żaden z resortów nie zbliżył się nawet do osiągnięcia progu 6 proc. Wskaźnik wynosił zazwyczaj ponad 1 proc., ale w niektórych resortach był dużo niższy. Przykładowo w MSZ pracowało w kontrolowanym okresie tylko 5 osób, co dawało 0,32 proc. zatrudnienia. W Ministerstwie Sportu nie pracował żaden niepełnosprawny.

Z powodu niezatrudnienia odpowiedniej liczby osób niepełnosprawnych, ministerstwa płacą karne składki do PFRON. Z kontroli wynikło, że dwa resorty: środowiska i spraw wewnętrznych odprowadzały składki w niewłaściwej wysokości. W ciągu niecałych dziesięciu miesięcy kontroli MSW zapłaciło składki na łączną kwotę niższą o niemal 33 tys. od właściwej.

Jednak najgorzej kontrola wypadła w resorcie sprawiedliwości Jarosława Gowina. Jako jedyny dostał ocenę negatywną. Zdaniem kontrolerów, resort niesłusznie odrzucił niepełnosprawnego kandydata na pracownika na stanowisko specjalisty w jednym z departamentów. Zgodnie z przepisami ustawy, przysługiwało mu pierwszeństwo zatrudnienia.