Gowin przekonywał, że Tusk "należał do grona osób, które pomogły" Zjednoczonej Prawicy w wyborach. Przewodniczącemu RE wicepremier zarzucił, że ten "wprost poparł obóz opozycyjny idąc na czele marszu" podczas gdy, jako przedstawiciel UE, powinien zachowywać bezstronność.
Według Gowina po wyraźnym zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy w wyborach do PE największym zagrożeniem jakie grozi politykom PiS jest nadmierna pewność siebie.
- Jesteśmy wdzięczni Polakom, za to, że obdarzyli nas takim zaufaniem, ale mamy pełną świadomość, że to tyleż nasza zasługa, jak i konsekwencja ogromnej słabości opozycji - zaznaczył. W późniejszej części rozmowy zaznaczył, że Zjednoczona Prawica musi unikać pychy i ciężko pracować.
- W tych wyborach rozstrzygające było to, że ogromna rzesza tzw. "normalnych Polaków" widzi, że przy naszych różnych błędach, nasze rządy przynoszą korzyści im i całemu krajowi - ocenił również Gowin.