– Joanna Mucha i Andrzej Biernat problemy sportu wyczynowego znają z komiksów. Nie mają o tym zielonego pojęcia. Biernat jest takim bmw Donalda Tuska – bierny, mierny, ale wierny. Przecież stanowisko dostał tylko dlatego, że atakował wrogich premierowi kolegów z partii i za tą służalczą działalność został ministrem sportu – mówił były bramkarz reprezentacji Polski w TVP Info.

Zaznaczył, że politycy zajmujący się sportem muszą działać ponad podziałami.

– Minister sportu powinien znać i czuć sport. Dziwię się Donaldowi Tuskowi, bo miał taki bogaty wybór: Jagnę Marczułajtis-Walczak, Pawła Papkę, Ireneusza Rasia. To są moi wrogowie polityczni, ale w sporcie musimy działać ponad podziałami. I to byliby lepsi kandydaci. Premier nie ma szczęścia do ministrów sportu – mówił Tomaszewski.

Na pytanie, czym w pierwszej kolejności powinien zająć się minister sportu, odpowiedział: – Andrzej Biernat powinien przede wszystkim uregulować prawnie sportowe związki. Nie może być tak, że nie wiadomo, czy to są stowarzyszenia czy podlegają pod ministerstwo sportu. Poza tym powinien dobrać sobie odpowiednich doradców. Na tym przejechała się po części Joanna Mucha. Jeśli zgodę wyraziły mój klub, to naturalnie mógłbym takim doradcą zostać. – przyznał Tomaszewski.