- Jarosław Gowin od trzech lat tego mandatu nie ma, to też jest fakt - dodał.
- Ze względu na to, że sytuacja jest skomplikowana, ale również ze względu na to bardzo wielu moich koleżanek i kolegów nie chce mieć nic wspólnego z osobami, które są w otoczeniu Jarosława Gowina, a którym stawiane są bardzo ciężkie zarzuty medialne, również dlatego będziemy chcieli zmienić nazwę - wyjaśnił.
- Z całą pewnością tematem, który budził wielkie emocje jest afera firmy Tecra. Po tym jak po raz pierwszy media ujawniły te sprawę, gdy tygodnik "Wprost" ujawnił, że firma założona przez wiceprezesa Porozumienia, Roberta Anackiego, otrzymała 10 mln zł od instytucji podległej Jarosławowi Gowinowi, czyli NCBiR, a ja dopytywałem o szczegóły i jak do tego doszło, te relacje moje z Jarosławem Gowinem uległy bardzo dużemu pogorszeniu - stwierdził.
- Ja wtedy nie wiedziałem o tym, że firma Tecra ma też powiązania ze światem zorganizowanej przestępczości, co wiem po reportażu TVN-u - dodał.