Podczas gdy PO zaprezentowała swój program dotyczących spraw zagranicznych, PSL przyciąga centrum. Stronnictwo wzmocniło się o byłych polityków, którzy zostali usunięci z Platformy po głosowaniu ws. projektu „Ratujmy kobiety". Przed opozycją kluczowe dni i godziny zakulisowych rozmów i decyzji. 6 lipca, w sobotę, ludowcy podejmą decyzją o formacie startu na posiedzeniu Rady Naczelnej.
O przejściu Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka do projektu budowanego przez PSL mówiło się od wielu tygodni. Zmaterializowało się to w czwartek po południu, kilka godzin po tym, jak najważniejsi politycy PO – w tym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski – wzięli udział w prezentacji programu dotyczącego polityki zagranicznej. Do nowego klubu PSL–Koalicja Polska dołączył też Radosław Lubczyk, wcześniej poseł Nowoczesnej, który nie zdecydował się dołączyć do wspólnego klubu PO i Nowoczesnej, który powstał pod koniec maja. W ostatniej chwili na przejście nie zdecydowała się Joanna Fabisiak, która podobnie jak Biernacki i Tomczak została wykluczona z partii po głosowaniu ws. aborcji, w styczniu 2018 roku. To przejście ma pokazać, że Kosiniak-Kamysz realnie przyciąga centrum. I buduje nowy projekt polityczny.