- Działo się w mieście stołecznym Warszawie, w dniu 4 czerwca 2014 r. w sali obrad Sejmu RP, początek posiedzenia o godz. 15.03 - mówiła z sejmowej mównicy Zaremba.
Jako wyznaczona (wraz z senatorem Stanisławem Gorczycą) na sekretarza Zgromadzenia Narodowego, miała obowiązek odczytania protokołu. Jednak jego skrupulatność i sposób intonacji posłanki, wywołały wesołość na sali (w stenogramie takie określenie pojawia się cztery razy).
Posłów i senatorów najbardziej rozbawiło zdanie: "Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską"
W pewnym momencie o powagę zaapelowali klubowi koledzy Zaremby. - Wyjdź, jak się śmiejesz - rzucił do kogoś na sali poseł Stefan Niesiołowski. - Stara tradycja - dodał szef klubu Rafał Grupiński. O ciszę zaapelowała też marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Zaremba dokończyła odczytywanie protokołu, a zgromadzonym udało się już utrzymać powagę, bo "wesołość na sali" pojawia się w stenogramie jeszcze tylko raz, gdy posłanka musiała odczytać frazę o tym, że odczytywała protokół.