Zarzuty prezesa PiS to "akt bezsilności i bezradności" - dodał poseł PSL. - Mi się człowieka zwyczajnie żal zrobiło.

Kłopotek podkreślił, że mówienie o sfałszowaniu wyborów samorządowych to "bzdura". Przez te oskarżenia współpraca ludowców z PiS jest wykluczona - powiedział. - Po tym co oni wyprawiali, tym steku kłamstw, obłudy, bezpardonowym ataku na nas, nie ma szans na współpracę - podsumował.

Kłopotek stwierdził też, że marsz, który ma się odbyć 13 grudnia w Warszawie jako manifestacja przeciwko rzekomym fałszerstwom, to "wygłupianie się".