Jak można się było spodziewać, okolicznościową konferencję z okazji swej „setki" Kopacz rozpoczęła od sytuacji w służbie zdrowia.
Lekarze i górnicy
W środę rano doszło do porozumienia między ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem a protestującymi lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego. Pani premier do tej pory unikała wypowiadania się o tym konflikcie, co rodziło plotki, że bliżej jej do lekarzy rodzinnych, swego zawodowego środowiska, niż do Arłukowicza, dziś swego ministra, ale niegdyś politycznego konkurenta.
Na środowej konferencji Kopacz po raz pierwszy publicznie wsparła Arłukowicza i skrytykowała protestujących: – Sama będąc lekarzem rodzinnym, obserwowałam sytuację i miałam wrażenie, że ktoś pomylił chyba zawód – oświadczyła.
Innym problemem, który Kopacz „przyniosła codzienność", jest trudna sytuacja w górnictwie. Wczoraj premier ujawniła szczegóły przygotowywanego od początku jej rządów planu restrukturyzacji Kompanii Węglowej, największej firmy górniczej w Europie.
To konkret, bo dokument ma trafić do Sejmu jeszcze w tym tygodniu. Pośrednio krytykując swych poprzedników, w tym Donalda Tuska, Kopacz tłumaczyła: – Były tylko dwie drogi. Pierwsza droga to ta, która dotychczas była stosowana, czyli systematyczne doprowadzenie dodatkowych pieniędzy z budżetu do górnictwa i trwanie. Albo też droga zdecydowanie trudniejsza. Wybrałam tę drugą.