Miejsca w Sejmie ważniejsze niż Ogórek

Kandydatka SLD na prezydenta budzi w partii coraz większe wątpliwości.

Publikacja: 30.01.2015 00:00

Magdalena Ogórek

Magdalena Ogórek

Foto: sld.org.pl

Choć od ogłoszenia startu Magdaleny Ogórek w wyborach prezydenckich minęły już trzy tygodnie, kandydatka wciąż nie skompletowała sztabu wyborczego. Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że w środę odbyło się w tej sprawie spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. dwaj posłowie: rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej Dariusz Joński oraz Lech Aleksandrzak.

To ten ostatni, jak informowaliśmy, ma pokierować kampanią przed majowymi wyborami. Spotkanie nie przyniosło jednak większych efektów. – Nie zapadły żadne ustalenia, zwyczajnie przegadano sprawę – zdradza nam osoba znająca kulisy rozmów.

Z naszych informacji wynika, że do sztabu Ogórek nie wejdą Joński i  sekretarz generalny partii Krzysztof Gawkowski. Mają się skupić na jesiennych wyborach parlamentarnych. – To one są priorytetem, bo od ich wyniku zależy siła polityczna i dotacja budżetowa dla partii – tłumaczy nam jeden z posłów.

Pewne jest, że kampaniami prezydencką i parlamentarną będą kierować dwa różne sztaby. I to właśnie w tym odpowiedzialnym za elekcję do Sejmu i Senatu znajdą się partyjni działacze. – Nie jest nas też wielu, a nie może być tak, że te same osoby będą mówiły rano o górnictwie, w południe o rolnikach, a wieczorem o pani doktor – tłumaczy jeden z polityków SLD.

O sztabie Magdaleny Ogórek ma współdecydować sama kandydatka.

Oprócz Aleksandrzaka w sztabie znajdzie się dyrektor Instytutu Daszyńskiego (think tank SLD) Tomasz Kalita. Kto jeszcze? Wciąż nie wiadomo. Zostanie to ogłoszone dopiero wtedy, gdy marszałek Sejmu Radosław Sikorski wyznaczy datę wyborów.

To też oznacza, że Ogórek wciąż będzie unikała mediów i publicznych wystąpień. Pierwszą okazją będzie najprawdopodobniej planowana na 14 lutego konwencja prezydencka SLD.

– Na konwencji 14 lutego na pewno zabierze głos – mówi „Rzeczpospolitej" szef sztabu.

– To znaczy, że wcześniej tego nie zrobi? – dopytujemy.

– Ja tego nie powiedziałem. Zabierze głos na konwencji – ucina temat Aleksandrzak.

Niewykluczone jednak, że strategia się zmieni. – Jest bałagan, dużo się zmienia, dlatego nie chcemy się na ten temat wypowiadać – przyznaje jeden z działaczy.

W ostatnich dniach atmosfera w partii w związku ze startem Ogórek zgęstniała. Gdy pytamy o kampanię, sztab i  strategię, wszyscy odsyłają do Lecha Aleksandrzaka. Nieoficjalnie słyszymy, że  w SLD przestraszono się nieprzewidywalności Ogórek.

– Zaangażowani w kampanię są przerażeni kolejnymi atakami na nią. Nikomu nie powiedziała o swoich problemach z przeszłości (chodzi o informacje dotyczące jej prywatnego życia i o kłopoty męża, o czym piszą  tabloidy – red.) – mówi nam jeden z działaczy, przeciwny kandydaturze Ogórek. – Jeśli coś pójdzie nie tak, wszystko będzie  na szefa sztabu.

Poza sprawami obyczajowymi kandydatka zaczyna mieć także problem ze swoim politycznym CV. „Polityka" ustaliła, że choć SLD dumnie informuje o jej pracy w kancelariach Prezydenta i Premiera, Ogórek nie pełniła tam żadnych istotnych funkcji. Nie była też, wbrew temu, co twierdzi partia, szefową gabinetu Grzegorza Napieralskiego. – Nawet nie miałem gabinetu politycznego  – mówi nam były szef SLD.

W partii boją się nie tylko tego, że wychodzi na jaw niewielkie doświadczenie Ogórek w pracy w instytucjach publicznych. – Ona nigdzie długo nie zagrzała miejsca. Kto wie, czy nie ucieknie przed wyborami, jeśli dostanie lepszą propozycję? – spekuluje inny nasz rozmówca.

Choć od ogłoszenia startu Magdaleny Ogórek w wyborach prezydenckich minęły już trzy tygodnie, kandydatka wciąż nie skompletowała sztabu wyborczego. Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że w środę odbyło się w tej sprawie spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. dwaj posłowie: rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej Dariusz Joński oraz Lech Aleksandrzak.

To ten ostatni, jak informowaliśmy, ma pokierować kampanią przed majowymi wyborami. Spotkanie nie przyniosło jednak większych efektów. – Nie zapadły żadne ustalenia, zwyczajnie przegadano sprawę – zdradza nam osoba znająca kulisy rozmów.

Z naszych informacji wynika, że do sztabu Ogórek nie wejdą Joński i  sekretarz generalny partii Krzysztof Gawkowski. Mają się skupić na jesiennych wyborach parlamentarnych. – To one są priorytetem, bo od ich wyniku zależy siła polityczna i dotacja budżetowa dla partii – tłumaczy nam jeden z posłów.

Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich