W pierwszej kolejności byłem w partii mającej największe moce, czyli w Prawie i Sprawiedliwości. Rozmawiałem z prezesem Kaczyńskim o postulatach, o zmianie ordynacji wyborczej na model mieszany – żeby minimum połowa Sejmu była wybierana w jednomandatowych okręgach wyborczych. Nie doszedłem do innych postulatów. Pan prezes nie był nawet zainteresowany powołaniem w kolejnej kadencji zespołu parlamentarnego do spraw zmiany ordynacji wyborczej. PiS chce centralizować państwo i wrócić ustrojowo do czasów komunistycznych. Mówię o pewnej formule, czyli takim państwie, gdzie można w największym skrócie powiedzieć: wybrany przez ludzi prezydent miasta jest pod kontrolą wojewody.
Czy zakłada pan złożenie mandatu, jeśli dostanie się do Sejmu?
Mam różne opcje. Gdyby się pojawiły takie okoliczności, że mam stuprocentową gwarancję realizacji przynajmniej części postulatów – zmiany ordynacji, obligatoryjnego dla władz referendum przy progu 30 proc., możliwości indywidualnego startu każdego obywatela do Sejmu, a nie, tak jak dziś, praktycznie tylko partyjniaków z list partyjnych, to mogę przysiąc, że natychmiast składam mandat. Ale dopóki te postulaty nie będą zrealizowane, muszę być strażnikiem tych idei. Jeżeli wycofam się z polityki, to gwarantuję, że wszystkie partie polityczne zrobią wszystko, aby wywalić te postulaty z dyskursu publicznego.
A jeśli PiS będzie miało większość parlamentarną lub konstytucyjną?
Będę się skupiał na jeżdżeniu po Polsce i budowaniu struktur Koalicji Polskiej, czyli opcji politycznej, która będzie alternatywą tak dla Platformy, która poszła strasznie w lewo, jak i dla PiS, który poszedł w stronę populizmu i PiSancjum dla swoich funkcjonariuszy. Najważniejsze dla PiS są „jedynki", samoloty, przeloty. PiSancjum. Wyszedł pierwszy sekretarz i powiedział: Ty już nie będziesz marszałkiem. Dla mnie to, co powiedział Kaczyński o obywatelach, jest po prostu obraźliwe. Z jaką pogardą mówił, że „skoro obywatele chcą, to nie mam innego wyjścia, i pan już nie będzie marszałkiem". Tak było w czasach komuny. Z tą różnicą, że nie robiono tego publicznie, tylko wysyłało się ich gdzieś na placówkę. „Z powodów takich i takich został ambasadorem w Hondurasie". Jeżeli pan prezes chciałby kontaktu z obywatelami, to przyjąłby nasz postulat obniżenia progu frekwencyjnego przy referendum ogólnokrajowym i np. takie sprawy mógłby poddać raz do roku w dzień referendalny pod dyskusję społeczną.
Joachim Brudziński powiedział, że marszałek Kuchciński zachował się honorowo, nie złamał prawa i nie naruszył obyczajów. Kuchciński pozostanie „jedynką" PiS z Krosna.