Jak pisze Financial Times, włoskie porty są zamknięte dla organizacji pozarządowych odkąd Matteo Salvini w ubiegłym roku doszedł do władzy. Rygorystyczne prawo, które wprowadził jego rząd umożliwia nakładanie na okręty ratujące i poszukujące migrantów grzywny w wysokości do miliona euro, a także wtrącanie do aresztów ich kapitanów.
Łodzie ratownicze należące do organizacji pozarządowych podjęły jednak próby dokowania we Włoszech i wypuszczenia migrantów na ląd, ale rząd konsekwentnie odmawia zezwolenia na przycumowanie do brzegu.
Polityka Salviniego krytykowana jest przez aktorów, którzy stają po stronie migrantów. Wśród nich jest między innymi Richard Gere, który spotkał się z migrantami i przyniósł dla nich dary żywnościowe. Jak zaznaczał aktor, włoskie regulacje „demonizują" migrantów. Włoskiego ministra spraw zewnętrznych porównał także do Donalda Trumpa i podkreślił, że mamy do czynienia z „pokoleniem polityków, którzy wkładają energię w dzielenie ludzi”.
Po stronie migrantów jest także Antonio Banderas, który przyznał, że warunki, na pokładzie statków są „przerażające”. Aktor Javier Bardem wezwał rząd Hiszpanii, aby przejęli migrantów. Zaznaczył, że organizacja pozarządowa Proacriva Open Arms wykonuje „nadzwyczajną i niezbędną pracę, aby ocalić życie tych, którzy uciekają przed niewyobrażalnymi sytuacjami, aby zapewnić przyszłość swoim rodzinom”. =
Salvini w odpowiedzi na słowa Gere'a powiedział, że powinien zabrać migrantów do USA na pokładzie prywatnego odrzutowca i „ulokować ich w swoich willach”.