Dynamika zmian na polskiej scenie politycznej może sprawić, że po jesiennych wyborach do parlamentu wejdą tylko dwie partie z pięciu, które są w nim obecnie - wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" przeprowadzonego w dniach 8-9 maja (w piątek i sobotę przed pierwszą turą wyborów prezydenckich).

Zbadaliśmy dwa warianty. W jednym pytaliśmy o obecnie istniejący układ polityczny. W drugim sprawdziliśmy sytuację, w której na scenie pojawiają się dwa nowe, zapowiedziane już byty: ruch oparty na świetnym wyniku Partia Kukiza i liberalna gospodarczo inicjatywa, tworzona przez środowiska dawnej Unii Wolności, nazywana Partią Balcerowicza (choć sam Balcerowicz do niej nie wstąpi, ma być jej politycznym mentorem).

W obecnie istniejącym układzie sił wybory wygrałaby PO, którą poparłoby 37 proc. spośród gotowych do pójścia na wybory (bez zmian od badania pod koniec kwietnia). W tym czasie najbardziej urosło poparcie PiS (z 32 do 35 proc.). W Sejmie znalazłoby się też PSL, którego wynik się nie zmienia (5 proc.) i SLD, którego poparcie wzrosło z 4 do 5 proc. Poza parlamentem znalazłby się KORWiN - w przedwyborczy piątek poparcie dla tej partii spadło poniżej progu wyborczego (z 5 do 3 proc.). W Sejmie nie znalazłby się też Twój Ruch (1 proc.) 12 proc. wyborców nie wiedziałoby na kogo głosować.

Jednak w sytuacji wystawienia w jesiennych wyborach list firmowanych przez Kukiza i Balcerowicza, scenę polityczną czeka kompletne przemeblowanie.

Więcej w tabletowym wydaniu "Rzeczpospolitej" o 21 oraz w jutrzejszej gazecie.