Zdaniem Ludwika Dorna Jarosław Kaczyński nie musi zostać kandydatem PiS na stanowisko premiera. W tej roli stawia Beatę Szydło.
– Mam intuicję pana marszałka Marka Borowskiego, którego cenię, a który powiedział coś co we mnie zapadło. Tu się państwo jeszcze zdziwicie, bo bardzo prawdopodobne, że kandydatem na premiera będzie pani Beata Szydło – skomentował Dorn.
W radiu RMF FM Szydło powiedziała w tym tygodniu, że Jarosław Kaczyński jest geniuszem politycznym. Dorn traktuje takie słowa jako formę zabezpieczenie. - Ona się zabezpiecza, żeby nie okazać się nie lojalną i teraz będzie machać kadzidłem przed ołtarzem prezesa – powiedział.
Ewę Kopacz i Beatę Szydło ocenił jako polityków podobnego formatu.
Po objęciu stanowiska prezydenta przez Andrzeja Dudę może dojść do zgrzytów między nim a partią PiS, ale "to się ułoży". – Prezydent Andrzej Duda jest bezpiecznie zaparkowany na pięć lat. Ale Andrzej Duda nie ma żadnego wewnętrznego układu w PiS. I to jest jego problem – mówił w TVP Info Dorn.