Reklama

Szydłobus ruszył w Polskę

PiS zależy na zbudowaniu przekazu o słuchaniu ludzi. Chce też konfrontować Beatę Szydło z premier Ewą Kopacz.

Aktualizacja: 22.06.2015 22:19 Publikacja: 22.06.2015 20:52

Autosan, którym jeździł Andrzej Duda, przemalowano na autobus Beaty Szydło

Autosan, którym jeździł Andrzej Duda, przemalowano na autobus Beaty Szydło

Foto: PAP/ Marcin Obara

– Ma gadane. Duży talent – komentują występ wiceprezes PiS na placu planowanej budowy elektrowni w Ostrołęce dwaj starsi mężczyźni. Miasto jest jednym z bastionów PiS, rządzi tu jeden z nielicznych prezydentów wywodzących się z tej partii. Walka o wznowienie budowy przerwanej za rządów PO wywołuje tu wiele emocji. Dla Szydło to okazja, by przypomnieć postulat odbudowy przemysłu.

Na trasie, w którą ruszyła po sobotniej konwencji i wyznaczeniu na kandydatkę na premiera, konsekwentnie przypomina poszczególne punkty programu swojej formacji. W Ostrołęce obiecuje wznowienie budowy elektrowni, ale odnosi się też do sytuacji w innych regionach. – Jestem z Brzeszcz, gdzie chce się zamknąć kopalnię, bo niepotrzebny jest węgiel. Gdyby tu była elektrownia, to potrzebny byłby węgiel – przekonuje. Jej zdaniem sytuacja z przerwaną budową pokazuje, jak wiele miejsc pracy znika bez dużego przemysłu. – Gdyby tu była elektrownia, pracę mieliby kolejarze czy ludzie, którzy zbudowaliby tu osiedla lub hotel – mówiła Szydło. Nie zmieszała się, gdy zawiodło nagłośnienie, a do krzyczącego z tłumu mężczyzny rzuciła ze sceny: – Zaraz do pana zejdę.

Słuchanie ludzi ma być bowiem na tym etapie kampanii jednym z głównych przekazów PiS.

Mieszkańcy Pułtuska, gdzie szydłobus zatrzymał się na rynku, twierdzą, że ufają Szydło tylko dlatego, iż wyznaczył ją prezes PiS Jarosław Kaczyński. – On jest liderem, stawiamy na tych, których wskaże – przekonują. W tym regionie PiS od dawna ma wysokie poparcie. Na trasie, którą pokonał pierwszego dnia szydłobus, są miejscowości, gdzie Andrzej Duda w drugiej turze wyborów miał 90 proc. poparcia.

Szydło ma dużo łatwiejszy start niż Duda. Nie chodzi tylko o przećwiczony mechanizm kampanijnych objazdów. Po sukcesie w wyborach prezydenckich elektorat PiS jest w stanie zaakceptować każdą decyzję prezesa. – Wolałbym, żeby premierem był Kaczyński, ale Szydło ma szansę dać większe zwycięstwo – przekonuje pan Andrzej, rolnik spod Pułtuska. Dużo lepszy jest też punkt wyjścia w sondażach. Gdy w lutym startowała kampania Dudy, prowadziła PO. W opublikowanym w poniedziałek sondażu TNS Polska PiS ma 34 proc., PO 20 proc., a Ruch Pawła Kukiza 17 proc. – i byłyby to jedyne partie w Sejmie.

Reklama
Reklama

Otoczenie Szydło cieszy start kolejnej kampanii. – Znów zaskoczyliśmy konwencją, startem kampanii spotowej i objazdem, nasi rywale nie mają spójnego przekazu – chełpi się rzecznik PiS Marcin Mastalerek.

PiS stara się też wykorzystywać okazje do konfrontowania Szydło z Ewą Kopacz. Premier wczoraj wygłosiła oświadczenie dotyczące kryzysu w Grecji: – Do takich sytuacji doprowadzają politycy, którzy obiecują zbyt dużo i powodują bardzo duże rozchwianie gospodarki.

Szydło odpowiedziała w Ostrowi Mazowieckiej. – Gdyby Donald Tusk dotrzymał obietnicy o wejściu w 2011 r. do strefy euro, bylibyśmy drugą Grecją – mówiła, odnosząc się do sporu z kampanii prezydenckiej.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama