CBA zakończyło kontrolę oświadczeń majątkowych Andrzeja Biernata z lat 2010–2014. Jak informuje RMF FM, agenci dopatrzyli się w nich poważnych nieprawidłowości i wszczęli dochodzenie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Śledztwo prowadzone jest jednak w sprawie, a nie przeciwko byłemu ministrowi. Zajmuje się tym delegatura CBA w Łodzi.
Jak twierdzi RMF FM, kontrola potwierdziła wątpliwości dotyczące zakupu samochodu terenowego Land Rover. Biernat nie wytłumaczył przekonująco, skąd po zakupie auta na jego koncie znalazły się dodatkowe pieniądze. Poseł PO miał też nie uwzględnić w oświadczeniu posiadanej działki. Biernat nie zgadza się z wynikami kontroli i nie podpisał protokołu jej ustaleń. – Nie zgadzam się z zastrzeżeniami CBA. Cieszę się, iż prokurator wyjaśni tę sprawę, i mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej – podkreśla były minister.
O tym, że problemy Biernata wrócą, politycy Platformy byli przekonani od dawna. – To była tylko kwestia czasu, spodziewaliśmy się dalszych działań CBA – mówi jeden z nich. – To był główny powód dymisji Biernata. Przecież żadna taśma z nim w roli głównej nie została jeszcze opublikowana – dodaje inny.
Część naszych rozmówców uważa, że Biernat nie powinien kandydować z list PO do Sejmu. – Najlepiej, gdyby wystartował do Senatu z własnego komitetu – mówi jeden z działaczy. – Tak jak Zbigniew Chlebowski cztery lata temu – dodaje.