Zgodnie z prawem żaden z sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie może być jednocześnie parlamentarzystą.
Dlatego jeśli do TK trafia poseł lub senator, to jego mandat jest wygaszany. Wśród piątki sędziów wybranych w minionym tygodniu przez PiS znalazł się jeden poseł tej partii – mecenas Piotr Pszczółkowski. To adwokat, w śledztwie smoleńskim reprezentuje część rodzin związanych z PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego.
Marszałek Sejmu ociągał się jednak z wygaszeniem jego mandatu. Na stronach internetowych Sejmu Pszczółkowski do wtorku figurował jako poseł.
Kiedy w poniedziałek pytaliśmy szefa Klubu PiS Ryszarda Terleckiego, czy Pszczółkowski jest nadal posłem, odparł krótko: – Nie wiem.
Dopiero we wtorek Pszczółkowski został umieszczony w wykazie posłów, których mandaty zostały wygaszone. Prawnik bliski PiS przekonuje: – Mandat poselski jest wygaszany z mocy prawa po wyborze do TK. Skoro Pszczółkowski został wybrany na sędziego, to automatycznie przestał być posłem. Nie wiem, czemu Kancelaria Sejmu i Klub PiS ociągały się z ogłoszeniem tego.