- Klany polityczne biją się o władzę - tak o demonstracjach, które odbyły się w Warszawie mówił lider ruchu Kukiz'15 Paweł Kukiz. Według niego Polacy "będą tak biegać" dopóki nie zmienią "fatalnej konstytucji Kwaśniewskiego". Kukiz podkreślił, że nowa konstytucja powinna zmienić relacje władza-obywatel tak, aby to "obywatel był pracodawcą dla polityków", a nie "niewolnikiem jak jest obecnie".
Z kolei Beata Kempa, szefowa kancelarii premier Beaty Szydło mówiąc o demonstracji KOD podkreśliła, że fakt, iż do niego doszło jest dowodem na to, że "żyjemy w wolnym kraju i wolno nam demonstrować". - Wczorajszy dzień tego dowiódł, że demokracja jest i nie jest zagrożona. Można sobie wyjść i powiedzieć, co się myśli - oceniła.
Również Piotr Mucha z Kancelarii Prezydenta zwrócił uwagę na fakt, iż z tego, że 12 grudnia doszło do antyrządowej demonstracji wynika, iż "demokracja w Polsce nie jest zagrożona". Podkreślił, że prezydent uważa, iż w Polsce "jest wolność manifestowania swoich poglądów, wypowiadania się", a nie podobały mu się jedynie "niektóre hasła, które padały na demonstracji KOD".