Reklama

Spór o TK: daleko od kompromisu

Polityczny konflikt o Trybunał się zaostrza. Więcej badanych stoi jednak po stronie sędziów i opozycji niż rządu.

Aktualizacja: 13.03.2016 20:18 Publikacja: 13.03.2016 18:28

Protest Nowoczesnej, Platformy i KOD przed Pałacem Prezydenckim

Protest Nowoczesnej, Platformy i KOD przed Pałacem Prezydenckim

Foto: PAP/Jacek Turczyk

W sobotę co najmniej kilkanaście tysięcy osób wzięło udział w warszawskiej manifestacji wzywającej rząd do publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Protest zorganizowała Nowoczesna, udział wzięli m.in. politycy PO i działacze KOD. Mniejsze demonstracje odbyły się w kilku innych miastach.

Protest rozpoczął się przed siedzibą TK, skąd przeszedł Traktem Królewskim w kierunku Pałacu Prezydenckiego. Zbierano podpisy pod projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

Szef Nowoczesnej Ryszard Petru, lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski, posłanka PO i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka podpisali apel do prezydenta i rządu domagający się zaprzysiężenia trzech sędziów TK, wybranych przez poprzedni Sejm, a także opublikowania przyjętego przez Trybunał orzeczenia.

– Bronimy Trybunału Konstytucyjnego, bo tylko on jest w stanie bronić naszych wolności, zapisanych w konstytucji – mówił lider KOD Mateusz Kijowski.

O wydrukowanie orzeczenia Trybunału ze środy zaapelowała do rządu także Komisja Wenecka. Członkowie Komisji ogłosili w piątek swą ocenę konfliktu konstytucyjnego w Polsce. Komisja uznała, że osłabianie efektywności TK poprzez rozwiązania prawne wprowadzone przez PiS „podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa w Polsce". Członkowie komisji podkreślili jednocześnie, że „zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania".

Reklama
Reklama

Komisja wezwała polski parlament do znalezienia rozwiązania konfliktu konstytucyjnego „w oparciu o zasadę praworządności, przy poszanowaniu orzeczeń TK".

To pozwoliło rządowi scedować kłopot na parlament. – Jak sami państwo słyszeliście z ust przewodniczącego Komisji Weneckiej, obecny pat polityczny w Polsce rozpoczął się za czasów poprzedniego rządu, dzisiejszej opozycji. W związku z tym, że rozwiązanie tej sytuacji wymaga współpracy wszystkich sił politycznych w Polsce, premier Beata Szydło postanowiła przekazać tę opinię do Sejmu, na ręce pana marszałka Marka Kuchcińskiego, wraz ze wszystkimi naszymi uwagami i zastrzeżeniami – mówił rzecznik Rafał Bochenek.

W praktyce niczego to nie zmienia, bo i rząd, i parlament są kontrolowane przez PiS.

Partia rządząca ani po decyzji TK, ani po opinii Komisji Weneckiej nie przedstawiła żadnego kompromisowego rozwiązania, które pomogłoby uniknąć chaosu prawnego – czyli nieuznawania orzeczeń TK przez władzę.

Ale opozycja też nie wykazuje woli współpracy. Szef Nowoczesnej Ryszard Petru oświadczył na sobotniej demonstracji, że nie zgodzi się na żaden kompromis z rządem bez publikacji orzeczenia TK. – Publikujcie wyrok. Zastosujcie się do tego, co powiedział Trybunał Konstytucyjny – apelował do rządu.

Platforma idzie jeszcze dalej. Europosłowie PO złożą w Parlamencie Europejskim projekt rezolucji krytykujący rząd m.in. za zmiany w Trybunale. Z kolei Rafał Grupiński (PO) stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że PiS musi nie tylko wycofać się z przepisów ograniczających TK, ale także skłonić prezydenta do zaprzysiężenia trzech sędziów TK wybranych przez Platformę pod koniec jej rządów.

Reklama
Reklama

Żaden z tych wariantów nie jest politycznie realny.

Kłopotem dla rządu jest jednak nie tylko opinia Komisji Weneckiej czy protesty KOD, ale również opinia publiczna. Wedle badania IBRiS dla „Rzeczpospolitej" rację obozowi władzy w sporze z Trybunałem przyznaje co czwarty Polak (25 proc.). Jednak niemal dwa razy więcej badanych (45 proc.) uważa, że rację mają sędziowie oraz popierająca ich opozycja. Jednocześnie co piąty z ankietowanych (19 proc.) uważa, że żadna strona w tej ostrej wojnie nie ma racji.

Te niekorzystne dla obozu władzy wyniki stają się jeszcze bardziej wyraziste przy pytaniu dotyczącym publikacji ostatniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, niekorzystnego dla PiS. Rząd zapowiada, że nie umieści wyroku w Dzienniku Ustaw, bo uważa, że to nie było pełnoprawne orzeczenie, lecz tylko opinia niektórych sędziów podjęta w trybie niezgodnym z prawem.

Takie rządowe myślenie popiera 19 proc. Polaków, podczas gdy aż 74 proc. sądzi, że władza powinna decyzję TK opublikować.

Najbardziej podzielony w tej kwestii jest elektorat PiS. Co prawda większość wyborców tej partii (55 proc.) jest przekonana, że orzeczenia drukować nie należy, ale 38 proc. ma przeciwne zdanie. W elektoratach wszystkich pozostałych partii zwolenników publikacji jest zdecydowanie więcej niż przeciwników.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Okrągły Stół znika z Pałacu Prezydenckiego. Nawrocki: Dziś skończył się w Polsce postkomunizm
Polityka
Prof. Andrzej Nowak: Jeśli PiS wygra w 2027 roku, to będzie moment na zmianę pokoleniową
Polityka
O co i z kim walczy Adam Glapiński? Znamy kulisy konfliktu w NBP
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki na czele, Jarosław Kaczyński jak Grzegorz Braun
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama