Polski rząd zwrócił się o pomoc w tej sprawie do zachodnich spin doctorów - pisze w artykule dla "Financial Times" Henry Foy. Dodaje, że rządzący potrzebują porady dotyczącej tego, jak poprawić wizerunek i uspokoić społeczne protesty oraz nerwowość zagranicznych inwestorów.

"Warszawa zwróciła się do kilku firm w Londynie zajmujących się public relations" - ustalił "FT". Henry Foy, powołując się na informacje dwóch osób wtajemniczonych w sprawę, podaje, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy "Warszawa skorzystała z pośredników, w tym szefa jednej z największych firm finansowych w kraju, by dotrzeć do agencji PR". Dziennikarz "FT" zwraca uwagę na zaniepokojenie polskiego rządu tym, że może przegrać "komunikacyjną wojnę".

"Zdają sobie sprawę, że nie mają pojęcia, jak to działa" - mówi "FT" jeden z anonimowych rozmówców. "Nie mają wiedzy ani doświadczenia" - dodaje.