Suski dodał, że obecna sytuacja jest lepsza niż ta za rządów PO-PSL ponieważ obecnie osoby zatrudnione w spółkach Skarbu Państwa "są kontrolowane" i weryfikowane. - I ta weryfikacja właśnie następuje - zaznaczył. Dowodem na to, jak stwierdził, jest "kontrola zarządzona przez CBA" w spółkach Skarbu Państwa.
Polityk PiS pytany o odwołanego ministra skarbu Dawida Jackiewicza stwierdził, że "trochę mu go żal". - Owszem, każdy popełnia błędy i grzechem jest trwać w błędach. Mam nadzieję, że się nie potwierdzą te doniesienia o jakiś nominacjach spoza kręgów ludzi kompetentnych - dodał. Pytany o jakie błędy chodzi stwierdził, że Jackiewicz "nie spowiadał mu się". Zaznaczył jednocześnie, że wierzy, iż po odwołaniu Jackiewicza, sytuacja w spółkach Skarbu Państwa "będzie lepsza".
Mówiąc o sprawie Bartłomieja Misiewicza Suski przyznał, że być może jego powołanie do rady nadzorczej PGZ było "za wczesne", ale jednocześnie odrzucał zarzuty pod jego adresem. - Jeżeli ja słyszę takie zarzuty, że no, ten człowiek to pewnie się nie nadaje, bo kiedyś, jak miał 17 lat zaczynał pracę w aptece, to ja muszę powiedzieć, każdy gdzieś, kiedyś zaczynał, a pracować to nie wstyd - przekonywał.
Suski był też pytany o to, czy Jarosław Kaczyński powinien stanąć na czele rządu. - Jest wybitnym politykiem. Osobiście uważam, że prezes Jarosław Kaczyński byłby najlepszym premierem w Polsce - podkreślił. Dodał, że gdyby Kaczyński został szefem rzadu, wówczas "będziemy mieli świetnego premiera".