Reklama

Tragicznie zmarły poseł Rafał Wójcikowski otrzymywał pogróżki?

O pogróżkach powiedział sam poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski. Gdy zainteresował się konkretnymi spółkami giełdowymi, wtedy przyszli do niego „smutni panowie” i dali do zrozumienia, że jeśli nie odpuści, to może się coś stać, bo wiedzą gdzie mieszka.

Publikacja: 03.02.2017 14:05

Rafał Wójcikowski podczas posiedzenia Sejmu, 9 lutego 2016

Rafał Wójcikowski podczas posiedzenia Sejmu, 9 lutego 2016

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

14 stycznia odbył się w Krzyżewie zlot „Pobudki” założonej przez Grzegorza Brauna. „Pobudka” jest organizacją, której celem jest realizacja programu pracy organicznej na rzecz wolności, bezpieczeństwa i emancypacji duchowej, intelektualnej i materialnej Polaków. W spotkaniu wziął też udział poseł Rafał Wójcikowski.

Reklama
Reklama

W pewnym momencie padły bardzo interesujące słowa z ust posła Wójcikowskiego, który przyznał, że odnosił finansowe sukcesy inwestując na giełdzie. – Swój majątek zarobiłem na Giełdzie Papierów Wartościowych. Dopóki nie przekroczyłem pewnej określonej wartości aktywów, to nikt się mną nie interesował i mogłem spokojnie robić to co robiłem – powiedział parlamentarzysta. - Po przekroczeniu pewnej kwoty i moim zainteresowaniu się spółkami pewnych smutnych panów, to się aż nadto zaczęli interesować – dodał.

Dopytywany przez współuczestników spotkania o szczegóły, poseł Wójcikowski nie chciał powiedzieć o jakie nazwy spółek, i jakie nazwiska, chodzi. Ale z wypowiedzi jednoznacznie wynika, że mu grożono. - Powiedzmy, że pewien pan, gdy zainteresowałem się jego spółkami, przy określonym limicie, to się dowiedziałem gdzie mieszkam, gdzie mieszka moja rodzina, i że już wystarczająco w życiu zarobiłem. I niekoniecznie akurat na tych inwestycjach mogę w przyszłości zarobić – mówił poseł Wójcikowski. Dodał, że pogróżki usłyszał od osób, które były przedstawicielami wspominanego mężczyzny.

Nagranie można odnaleźć w serwisie Youtube, w którym zostało upublicznione już po śmierci posła, który zmarł w konsekwencji wypadku na trasie S8 zginął 19 stycznia. O pojawiających się kolejnych wątpliwościach wokół zdarzenia, piszemy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” w artykule: „Czy posła Kukiz’15 Rafała Wójcikowskiego można było uratować?”.

Przytaczane wypowiedzi posła mogą rzucać nowe światło na okoliczności wypadku i powinny zostać sprawdzone przez odpowiednie instytucje. Na razie wiadomo, że sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Do tej pory ustalono, że śmierć posła była spowodowana rozległymi, wielonarządowymi obrażeniami wewnętrznymi i wstępnie można stwierdzić, że to typowe dla wypadków drogowych. Przesłuchano też świadka Pawła Bednarza, oraz interweniujących strażaków, do których akcji ratunkowej miał on zastrzeżenia.

Reklama
Reklama

Z naszych ustaleń wynika, że wszystkie trzy auta, które wzięły udział w wypadku były sprawne. „Z całą pewnością w sprawie zajdzie konieczność powołania biegłych, w tym z zakresu ruchu drogowego, których opinie pomogą w dokonaniu rekonstrukcji zdarzenia i ustaleniu kto zawinił” – napisał w komunikacie Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Źródło YouTube

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama