Reklama

Piotr Zgorzelski: W genetycznym DNA PiS-u jest nieufność do obywatela

"Pisowska wizja państwa jest taka, że Polacy, wyborcy są potrzebni tylko do tego, żeby wybrali ich do władz" - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Piotr Zgorzelski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ostatnie propozycje dotyczące zmian w samorządach nazwał "orbanizacją polskiego samorządu".

Aktualizacja: 02.03.2017 09:24 Publikacja: 02.03.2017 09:10

Piotr Zgorzelski: W genetycznym DNA PiS-u jest nieufność do obywatela

Foto: rp.pl

"Wszystkie te zabiegi PiS-u które krążą w przestrzeni publicznej, nazywam orbanizacją polskiego samorządu, która przejawia się metodą salami - czyli odcinaniem po kolei kompetencji poszczególnym kategoriom samorządu" - ocenił poseł PSL najnowsze pomysły w sprawie zmian w samorządach. Jego zdaniem jest to bardzo dobry sposób na zjednoczenie opozycji. Zapowiedział, że jego partia w przypadku prezydentów Ciechanowa czy Olsztyna (pochodzących z PSL) będzie oczekiwała wsparcia innych partii opozycyjnych wobec PiS, w zamian za co poprze ich kandydatów.

"Mam wrażenie, że wiele z tych rzeczy ma szansę na jakieś projekty poselskie, bo w ten sposób PiS demontuje fundament państwa, jakim jest samorząd. Ale zapowiadam od razu - łatwo nie będzie" - mówił Zgorzelski.

Pomysły rządzących na samorząd poseł opozycji nazywa zderzeniem dwóch wizji państwa. Pierwsza to "pisowska, w której Polacy, wyborcy są potrzebni tylko do tego, żeby wybrali ich do władz, natomiast potem już nie są potrzebni. W genetycznym DNA PiS-u jest nieufność do człowieka, do obywatela" - ocenił.

Z kolei według wizji PSL "uprawnienia powinny być delegowane jak najbardziej w dół". Poseł Zgorzelski zwrócił uwagę, że zasada subsydiarności jest zapisana w Konstytucji. "Chyba, że zaczniemy mówić o zmianie Konstytucji, bo pewnie do tego PiS i jego przystawka polityczna, czyli Kukiz'15 dąży" - powiedział gość Tomasza Krzyżaka.

Reklama
Reklama

Zdaniem ludowca kwestia wielokadencyjności nie jest największym zmartwieniem samorządu. Powołał się przy tym na zasady panujące w Europie, wspominając, że tylko we Włoszech i w Portugalii liczba kadencji na poziomie lokalnym jest ograniczona. Z kolei w Hannowerze miejscowy burmistrz rządził przez 8 kadencji. "Problem jest za to w praktycznej niemożliwości odwołania wójta, burmistrza czy prezydenta, a szczególnie dotyczy to większych miast"- powiedział.

Poseł Zgorzelski, pytany o wybory na przewodniczącego Rady Europejskiej, ocenił, że z Polaków szanse ma tylko Donald Tusk. Inny możliwy scenariusz to jego zdaniem wybór innego przedstawiciela Europejskiej Partii Ludowej, z innego kraju. "To że PiS wspiera Jacka Syriusz-Wolskiego pokazuje, że nie mają dobrego kandydata. Po drugie jest to bardziej komunikat dedykowany na rzecz polityki wewnętrznej, na rozbicie PO, niż na realny scenariusz".

"Europoseł Saryusz-Wolski zrobił głębokiego nura, może okaże się za dwa i pół roku, że będzie - nie wiedzieć czemu - komisarzem UE, albo przypadnie mu jeszcze inna synekura, kiedy będzie mógł o tym decydować rządu PiS-u." - przewiduje Zgorzelski.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama