"Czy Niemcy i inni najsilniejsi w Unii Europejskiej skorzystają dziś z okazji, przy sprawie nielojalnego wobec Polski, faktycznie niemieckiego kandydata na przewodniczącego Rady Europejskiej - Donalda Tuska, by chociaż tym sposobem dosięgnąć i ukarać Polskę i „faszystę” Jarosława Kaczyńskiego za wyniki ostatnich polskich wyborów, i nasz brak posłuszeństwa i krnąbrność?" - napisała posłanka PiS na Facebooku.
"Skoro Unia Europejska to organizacja państw, to jaskrawe ,”za karę”, lekceważenie stanowiska jednego z tych państw w sprawie o charakterze traktatowym, gruntuje praktykę zniechęcającą do takiej unijnej przemocy i oznacza upokorzenie suwerennego państwa, które przecież na takie niesuwerennościowe warunki przy akcesji - nie godziło się." - pisze dalej Pawłowicz.
Posłanka skomentowała również postawę Malty, państwa, które obecnie sprawuje prezydencję. "A Malta, to dziwny kraj. Odmówiła w sprawie w zasadzie technicznej, samego zaproszenia na dzisiejsze posiedzenie RE Jacka Sarjusz-Wolskiego, pod pretekstem „braku zgody wszystkich członków”/!/,ale już sam wybór na traktatowe stanowisko nie musi - zdaniem przemocowych unijnych liderów - mieć zgody czy konsensusu wszystkich państw, w tym Polski." - uważa Pawłowicz.
"Hipokryci islamskiej, antydemokratycznej Europy niemieckiej szykują kolejne „exity”." - kończy posłanka Prawa i Sprawiedliwości.