Grabiec odniósł się do medialnych doniesień, według których w czasie kongresu PiS ma zostać zaprezentowany nowy sposób odczytania akronimu oznaczającego tę partię - PiS ma być rozumiane jako "Pieniądze i Spokój".
Polityk PO kpił, że pieniądze widać "po uposażeniach, jakie otrzymują partyjni nominaci w spółkach skarbu państwa, zwykle to jest 100 tysięcy złotych miesięcznie".
Grabiec wątpił jednak, czy pod rządami PiS będzie można mówić o spokoju, ponieważ "nie leży to w naturze prezesa Jarosława Kaczyńskiego".
- Nie sądzę, żeby abdykował z pełnienia funkcji na tym kongresie. Jeśli pozostanie prezesem, będzie kontynuował dalsze etapy rewolucji, chociażby dorżnięcie niezależnego sądownictwa - stwierdził polityk PO.
Mówiąc o korzystnych dla PiS sondażach Grabiec stwierdził, że PiS "konsumuje elektorat Kukiz'15" i dlatego utrzymuje wyraźną przewagę nad opozycją.