- Woodstock to nie tylko muzyka, ale i fenomen socjologiczny. To było ciekawe doświadczenie. A ja lubię muzykę i uważam, że każdy, nawet polityk, ma prawo ja przeżywać - skomentował Schetyna swój pobyt na Przystanku Woodstock. Uznał, że obecnie muzyka jest wpisana również w politykę, a młodzież nie powinna mieć na nią stereotypowego spojrzenia.
- Sikorski jest ofiarą tych nagrań - ocenił Schetyna opublikowane TVP Info nagrania rozmowy Radosława Sikorskiego z szefem Orlenu Jackiem Krawcem w "Sowie i Przyjaciołach", w których były szef MSZ nazwał Schetynę "lwowskim żulikiem". Schetyna uważa, że Sikorski nie zna historii Lwowa, z którym on sam, poprzez związki rodzinne, jest związany.
- Nie miałbym problemów z podaniem ręki Sikorskiemu. Te nagrania mają na celu skonfliktowanie nas, a pochodzą sprzed ponad trzech lat - stwierdził szef PO. Dodał jednak, że sposób prowadzenia rozmów w "Sowie i Przyjaciołach" powinien być przez ludzi PO oceniony.
- Skoro nie jestem nagrany, to mnie tam nie było - odpowiedział Schetyna na pytanie, czy był w tej restauracji. Szef PO uważa, że pojawiające się co jakiś czas nowe taśmy w niej nagrane pozostają w dyspozycji polityków PiS i - jego zdaniem - powinna się tym zająć prokuratura. - To nie powinno być narzędzie polityczne, bo TVP odgraża się, że będzie publikować w odcinkach. Niech telewizja puszcza audiobooki, zrobi fonotekę - ale niech to wszystko ujawni, opublikuje całość tych nagrań - uważa Schetyna. - Telewizja publiczna jest od realizowania misji, a nie atakowania opozycji. To, co robi telewizja publiczna, fałszowanie i łamanie prawa - nie zostawimy tego - zapowiedział.
Na pytanie o uczestnictwo w zapowiadanej kontrmiesięcznicy Schetyna stwierdził, że 10 nie będzie go w Warszawie, a generalnie jest zwolennikiem demonstrowania za czymś, a nie przeciw. - Ale szanuję te demonstracje, bo są one walką o wolność zgromadzeń - powiedział.- Wolność zgromadzeń jest jedną z podstawowych wolności obywatelskich, a to jest teraz zabierane.