Reklama

Chińska agencja prasowa kpi z Indii

Chińskie media państwowe wyemitowały program, w którym odniosły się do trwającego obecnie sporu granicznego między Chinami, Indiami a Bhutanem. Na nagraniu widać m.in. aktora, który ma na głowie turban i mówi z silnym indyjskim akcentem, co Indie uznały za przejaw rasizmu ze strony Chin.

Aktualizacja: 17.08.2017 15:12 Publikacja: 17.08.2017 15:00

Chińska agencja prasowa kpi z Indii

Foto: youtube

Program w języku angielskim został opublikowany przez chińską agencję informacyjną Xinhua. Zatytułowano go "7 grzechów Indii". To kolejny odcinek serii programów z serii "The Spark", w których omawiane są sprawy związane ze stosunkami międzynarodowymi.

Reklama
Reklama

Do sporu między Indiami, Bhutanem a Chinami w rejonie Doklam (chin. Donglang) doszło przed kilkoma tygodniami. Chińczyków, budujących w tym regionie drogę zatrzymali żołnierze Indii uznając, że Chińczycy wkroczyli na terytorium sojusznika Indii, Bhutanu. Z kolei Chińczycy twierdzą, że to indyjscy żołnierze wtargnęli nielegalnie na terytorium Chin. Obecnie sprawa jest przedmiotem negocjacji między Chinami a Bhutanem wspieranym przez Indie. Przez długie tygodnie w regionie tym naprzeciwko siebie stało po ok. 350 żołnierzy armii Indii i Chin - aby uniknąć eskalacji konfliktu, pozostawali oni nieuzbrojeni.

W programie wyemitowanym przez Xinhua prezenterka oskarża Indie o "łamanie prawa międzynarodowego" i "wymyślanie wymówek, by wybielić swoje nielegalne posunięcia. Prezenterka twierdzi też, że "cały świat stara się obudzić Indie" i wykazać im, że ich posunięcia są nielegalne.

Nagranie zawiera też dyskusję z udziałem przedstawiciela Indii, w którego wcielił się chiński aktor noszący sztuczną brodę, ubrany w turban oraz okulary przeciwsłoneczne. "Hindus" mówi po angielsku z bardzo silnym, indyjskim akcentem. Wypowiedzi "Hindusa" kwitowane są śmiechem widowni.

W pewnym momencie "Hindus" zaczyna mierzyć nożyczkami w siedzącego obok niego aktora, wcielającego się w przedstawiciela Bhutanu, który na pytanie o to, czy Indie chronią "jego dom" odpowiada: "Nie, to nie jest mój dom". Na pytanie, czy Bhutan prosił Indie o pomoc aktor wcielający się w rolę przedstawiciela Bhutanu już nie odpowiada - "Hindus" cały czas mierzy bowiem w niego nożyczkami.

Reklama
Reklama

To jasna sugestia, że Indie wywierają presję na Bhutan zmuszając go do konfliktu z Pekinem.

Nagranie - jak pisze BBC - jest skierowane do społeczności międzynarodowej. Xinhua umieściła je na swoich kanałach na YouTube, Twitterze i Facebooku, które są niedostępne w Chinach.

Indyjski "Hindustan Times" potępił nagranie jako przejaw rasizmu i parodiowania mieszkańców Indii, a w szczególności Sikhów.

Polityka
Sébastien Lecornu znów premierem Francji
Polityka
Czy Donald Trump powinien otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla? Jest komentarz Putina
Polityka
Marina Corina Machado. Kim jest laureatka Pokojowej Nagrody Nobla 2025?
Polityka
Pokojowa Nagroda Nobla przyznana. Laureatką opozycjonistka z Wenezueli
Polityka
Japonia nie będzie miała pierwszej w historii premier? Koalicja rządząca się rozpadła
Reklama
Reklama