Reklama

Katalonia nie chce już być bogata. Banki uciekają

W Barcelonie wielki biznes – ci, co mają pieniądze – staje się coraz bardziej nerwowy. Zaczyna doń docierać, że niepodległa Katalonia może oznaczać bankructwo.

Aktualizacja: 06.10.2017 06:57 Publikacja: 05.10.2017 18:58

Katalonia nie chce już być bogata. Banki uciekają

Foto: AFP

Po wybiciu się na niepodległość prowincja stanie się krajem miodem i mlekiem płynącym: taka była teza katalońskich secesjonistów, którzy do znudzenia powtarzali, że reszta Hiszpanii „okrada" prowincję.

Ale w miarę jak zbliża się moment jednostronnej deklaracji niepodległości, przyszłość Katalończyków rysuje się w zgoła innych barwach. W środę w czasie debaty w Parlamencie Europejskim żadna frakcja nie poparła planów oderwania się od Hiszpanii, nie uczynił tego też żaden rząd krajów Unii i sama Bruksela. Po stronie Madrytu jasno opowiedział się nawet papież Franciszek. Stało się zupełnie jasne, że nowy kraj, jeśli w ogóle powstanie, natychmiast znajdzie się poza Unią, świat odwróci się do niego plecami. Teza nacjonalistów, że Katalonia jest zbyt ważna, aby reszta Europy mogła ją ignorować, legła w gruzach. Sukces secesji okazałby się zbyt niebezpiecznym przykładem dla innych ruchów niepodległościowych, aby ktokolwiek w Europie mógł mu sprzyjać.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Polityka
Trump to „rasista, seksista, mizogin i islambofob”. Ostre słowa burmistrza Londynu
Polityka
Samolot z minister obrony Hiszpanii leciał w pobliżu Królewca. Zakłócono sygnał GPS
Polityka
„Powierza swoje życie Bogu”. Andżelika Borys spotkała się w więzieniu z Andrzejem Poczobutem
Polityka
Karol Nawrocki w ONZ: Dotychczasowy ład kruszeje na naszych oczach
Polityka
Jimmy Kimmel wrócił na antenę. Mówi, że „nie chciał bagatelizować zabójstwa” Charliego Kirka
Reklama
Reklama