Dyskusja polityków rozpoczęła się od informacji o zachowaniu Krystyny Pawłowicz. Posłanka PiS miała podczas wystąpienia posła mniejszości niemieckiej Ryszarda Galli krzyczeć "Do Berlina!".
"Przy biernej postawie marszałka Brudzińskiego obrażano posła mniejszości narodowej. To obrzydliwie zachowanie jest obce naszej parlamentarnej i państwowej tradycji. Potem będziemy się dziwić reakcjom zagranicznym. Solidaryzuję się z posłem Ryszardem Gallą" - napisał na Twitterze Sławomir Nitras.
Brudziński postanowił zareagować na te słowa i odpowiedział posłowi PO. "Poseł Nitras i trzecia wg KS. Tischnera" - skomentował.
Na tym nie zakończyła się rozmowa. "Pozwoliłeś obrażać posła na Sejm tylko dlatego, ze reprezentuje mniejszość narodową. Hańba" - zarzucił wicemarszałkowi Nitras. "W stosunku do poseł K.Pawłowicz zastosowałem procedurę Regulaminu Sejmu art.175 ust.3. Gdybyś (jak zwykle) nie zachowywał się skandalicznie i nie przeszkadzał w prowadzeniu obrad, zagłuszając skandaliczną wypowiedź pod adresem posła Galli to uruchomiłbym dalsze artykuły RS" - odpowiedział Brudziński.
Polityk zarzucił wicemarszałkowi, że również dzięki niemu będzie musiał spędzić za połowę swojej pensji. "Joachim. Daj spokój.Przyłożyłeś wielokrotnie rękę do odebrania mi pensji mimo,że nie było regulamin.podstaw. Znasz moja żonę,choćby dlatego powinna zadrżeć Ci ręka.Nie drgnęła,słowa nic nie zmienią.Te święta tez mamy z połową pensji. Najlepszego dla całej Twojej Rodziny na Święta" - napisał.