- Suczka trafiła do niego z uwagi na chorobę opiekuna, który nie mógł się nią właściwie opiekować. Niewykluczone, że to stres związany z tą sytuacją i rozłąka z przewodnikiem, mogły być przyczyną ucieczki owczarka – przyznaje gdańska policja.
Zara zaginęła dwa dni temu. Pies uciekł z kojca w rejonie dzielnicy Chełm w Gdańsku. Na co dzień, już od czterech lat owczarek pracuje w Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku. Jest psem patrolowo-tropiącym.
- Suczka, na co dzień przebywała w domu swojego przewodnika, ale teraz trafiła do kojca, z uwagi na chorobę opiekuna, który nie mógł się nią właściwie opiekować - podaje policja.
Zaginięcie psa służbowego poruszyło mieszkańców Gdańska. - Historia pouczająca w dobie mody na owczarki belgijskie. To są naprawdę kreatywne i mądre psy, nienadające się dla niedoświadczonych niekonsekwentnych opiekunów ani do nudnej egzystencji w ciasnym mieszkaniu – zauważa jedna z internautek. I dodała „oby się dziewczynka szybko znalazła i dzielnie służyła dalej w policji".
A inna z mieszkanek Trójmiasta dodała : - „Piękny pies. Dla tych, co nie rozumieją łączności zwierzęcia z właścicielem: to jest miłość, przywiązanie, związek dusz! Pies rozłączony w właścicielem cierpi! Jeżeli ktoś spotka, niech pomoże – zaapelowała.