Likwidacja NIP dla osób fizycznych miała uprościć ich rozliczenie. Pracodawcy wypełniający informacje podatkowe mają jednak twardy orzech do zgryzienia.
– Mamy ponad 100 pracowników i jeszcze więcej zleceniobiorców i podpisujących umowy o dzieło. Skąd mamy wiedzieć, czy używają tylko PESEL czy też powinni posługiwać się NIP? – pyta kadrowa w jednej z firm.
– Problem polega na tym, że płatnik nie ma prawnych instrumentów, aby weryfikować na bieżąco sytuację zatrudnionej osoby bądź współpracownika – mówi Artur Kowalski, doradca podatkowy, współwłaściciel kancelarii podatkowo-rachunkowej.
Kiedy potrzebny PESEL, a kiedy NIP
– Podstawowym numerem jest PESEL, ale wystarczy, że pracownik prowadzi działalność gospodarczą, jest VAT-owcem albo zatrudnia nianię – a przecież pracodawca nie musi o tym wiedzieć – wtedy jego identyfikatorem staje się NIP. Jeszcze trudniej ustalić status osób, które z nami współpracują incydentalnie – dodaje ekspert.
Przypomnijmy, że firmy muszą do końca lutego przesłać do urzędów skarbowych informacje PIT-11 o przychodach zatrudnianych osób i współpracowników. Podobnie jak ci, którzy wypełniają PIT-8C (informacja o przychodach z innych źródeł).