Jestem po rozwodzie. Mam dwójkę dzieci. Są u mnie dwa razy w tygodniu i co drugi weekend. Płacę alimenty, ponoszę też częściowo koszty utrzymania dzieci. Mamy z żoną takie same prawa rodzicielskie. Czy mogę rozliczyć całą ulgę na dzieci? Żona w zeszłym roku nie pracowała, nie miała żadnych dochodów i zgadza się, żebym skorzystał z odliczenia. Czy muszę mieć od niej jakieś oświadczenie, że nie korzysta z ulgi?
Jeśli oboje rodzice zajmują się wychowaniem dzieci, oboje mają prawo do odliczenia. Dokonują odpisu po połowie lub w dowolnej, ustalonej przez siebie proporcji. Z pytania wynika, że matka nie uzyskała w zeszłym roku żadnych dochodów, nie ma więc też podatku, który może pomniejszyć o ulgę na dzieci. Korzystniej więc będzie, gdy całe odliczenie wykorzysta ojciec. Nie potrzebuje do tego oświadczenia od byłej żony.
Czytaj także: PIT 2018: urzędnik wypełni zeznanie, podatnik tylko podpisze
Syn mojej żony z pierwszego związku mieszkał z nami do połowy stycznia ubiegłego roku. Potem wyjechał do Anglii do swojego biologicznego ojca, który nie uzyskał w Polsce żadnych dochodów i nie składa tu zeznania. Czy żona może skorzystać z pełnej ulgi na dziecko? Ojciec nie ma nic przeciwko temu.
Przepis (konkretnie art. 27f ust. 4 ustawy o PIT) mówi, że „odliczenie dotyczy łącznie obojga rodziców". Decyzja o podziale ulgi należy do samych zainteresowanych. Skoro ojciec nie będzie korzystał z odliczenia, całą kwotę odpisu może wykazać matka. Przepisy nie wprowadzają warunku zamieszkiwania z dzieckiem przez cały rok. Jest tylko zastrzeżenie, że odliczenie przysługuje za każdy miesiąc, w którym rodzic wykonywał władzę rodzicielską. Zakładam, że w omawianej sprawie matka wykonywała władzę rodzicielską przez cały rok: kontaktowała się z dzieckiem, wpływała na jego życie itp.