– Wcześniej go nie było w przepisach, powinien więc obowiązywać dopiero od tego roku – mówi Wojciech Jasiński, konsultant podatkowy w ATA Finance.
Skarbówka jest innego zdania. Przekonała się o tym kobieta, która dwa lata temu sprzedała mieszkanie. Pod koniec zeszłego roku podpisała umowę z deweloperem. Zobowiązała się w niej, że do końca 2019 r. wpłaci pieniądze na nabycie nowego lokalu. Przeniesienie własności nastąpi jednak dopiero rok później. Czyli po upływie dwuletniego (zgodnie z przepisami obowiązującymi w dacie sprzedaży mieszkania) terminu. Kobieta twierdzi jednak, że ma prawo do ulgi, bo przeznaczy pieniądze na cele mieszkaniowe.
Dla fiskusa najważniejszy jednak jest akt notarialny przenoszący własność. Jeśli zostanie podpisany po dwóch latach (liczonych od końca roku, w którym nastąpiła sprzedaż starego mieszkania), nie można skorzystać z ulgi, lokal nie został bowiem nabyty w ustawowym terminie (interpretacja nr 0113-KDIPT2-2.4011.269.2019.2.SŻ).
Także w innej interpretacji fiskus stwierdził, że same wpłaty na poczet zakupu lokalu, bez nabycia jego własności, nie dają prawa do zwolnienia (nr 0112-KDIL3-2.4011.188. 2019.2.JK).
Wojciech Jasiński przypomina, że dużo takich sporów trafiło do sądów. Ostatnie wyroki są w większości pozytywne dla podatników.
– Ci, którzy nie zgadzają się z fiskusem, mogą więc iść do sądu. Oczywiście dotyczy to rozliczeń nieruchomości sprzedanych do końca 2018 r. Jeśli do transakcji doszło już w 2019 r., nie ma wątpliwości, że warunkiem ulgi jest nabycie prawa własności lokalu, w który inwestujemy – dodaje ekspert.