Internet to symbol wolności. Wielu młodych ludzi wyraźnie oddziela świat wirtualny od realnego i uważa, że w tym pierwszym wszyscy powinni mieć prawo obejrzeć film czy posłuchać muzyki. Czy żeby chronić koncerny filmowe i fonograficzne, naprawdę trzeba niszczyć ideę Internetu?
Aby chronić prawa twórców, nie musimy niszczyć całego Internetu. Ale idea darmowych treści jest tak samo nierealna jak darmowa opieka medyczna, jedzenie czy paliwo do samochodów. Świat po prostu nie może tak funkcjonować. Jeśli ludzie nie będą płacić za treści, z których korzystają, to w pewnym momencie nikt nie będzie ich już więcej produkował, bo tworzenie filmów czy nagrywanie albumów zwyczajnie przestanie się opłacać.