Nikogo nie obchodzi, że Obama obiecał zamknięcie więzienia Guantanamo i tego nie zrobił?
Nie. Chociaż – i mówiąc to nie chcę atakować prezydenta, bo najpierw jestem Amerykaninem, a dopiero potem republikaninem – trzeba uznać za nie lada ironię dziejów, że człowiek, który tak głośno obiecywał zamknięcie więzienia w Guantanamo Bay, nie tylko go nie zamknął, ale doprowadził do tego, że Guantanamo się rozrasta, a amerykańskie siły dokonują więcej ataków z użyciem dronów niż za George'a W. Busha. Na własnej skórze Barack Obama doświadczył, jaka jest różnica między kimś, kto walczy o urząd, a kimś, kto już rządzi.
To musi być trudne dla tych, którzy decydowali o przyznaniu mu Pokojowej Nagrody Nobla...
... podobnie jak dla wielu demokratów, którzy naprawdę nie mogą już znieść, jak Barack Obama opowiada publicznie o liście osób, których likwidacja jest planowana, lub o atakach z użyciem dronów.
Skoro jesteśmy przy kwestiach ostatecznych: jak prezydentura Obamy zmieniła podejście Amerykanów do religii?
Nie sądzę, by prezydent Obama wywarł szczególnie wielki wpływ na postawy Amerykanów w tej kwestii. Religia wciąż jest ważna dla znacznej części elektoratu. Zmiana podejścia do wiary czy wyznania (z sondażu Pew Research Center wynika, że 46 milionów Amerykanów nie czuje się związanych z żadnym Kościołem) to raczej kwestia zmian kulturowych. Poglądy Amerykanów się zmieniają, ale wątpię, by Biały Dom miał nad tym kontrolę.
Biały Dom ma jednak wpływ na to, jak żyje się gejom w USA. Czy to rządy Baracka Obamy – który jako pierwszy urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że chciałby, aby małżeństwa osób tej samej płci były legalne – sprawiły, iż liczba osób popierających homośluby w USA tak bardzo wzrosła?
Obama nie powiedział jednoznacznie, że chciałby, aby małżeństwa osób tej samej płci były legalne. Powiedział, że nie będzie dłużej bronił ustawy federalnej, która stwierdza, że małżeństwa osób tej samej płci są nielegalne. Oczywiście dla gejów to było istotne, ale przepisy dotyczące małżeństw to jedna z tych kwestii, o których decydują poszczególne stany.
Co z tego wynika? Jeśli spojrzymy na ogół Amerykanów, to rzeczywiście większy odsetek popiera obecnie małżeństwa osób tej samej płci, ale w kluczowych dla wyników wyborów prezydenckich stanach – w tym w Kolorado – więk- szość mieszkańców nadal jest przeciwna tego typu związkom i propozycje ich zalegalizowania wielokrotnie kończyły się porażką w referendach.
Podsumowując: prezydent przez cztery lata sporo zrobił dla środowiska homoseksualistów, które jest poważną częścią jego elektoratu. Pozwolił im na przykład na jawną służbę w armii. Mógł jednak zrobić dużo więcej. Problem w tym, że czarni wyborcy, czyli druga istotna składowa jego elektoratu, nie są z tego zbyt zadowoleni.
A może jest tak, jak twierdzi młody aktywista i dziennikarz Jason Mattera, autor książki „Obama Zombies: How the Liberal Machine Brainwashed My Generation", że liberalna administracja przeprowadza młodym Amerykanom regularne „pranie mózgów"?
Bez wątpienia Barack Obama jest wśród wielu młodych bardzo popularny. Po części wynika to z faktu, że młodzi ludzie nie do końca jeszcze rozumieją, jak działa ten świat. Po części przyczyną większej popularności demokratów wśród młodych wyborców jest to, że zwolennicy tej partii przeważają wśród wykładowców wyższych uczelni?
Nawet jednak wśród tej grupy wyborców są osoby narzekające na obecnego prezydenta: spora część absolwentów ma ogromne problemy ze znalezieniem pracy. Czyli znów wracamy do gospodarki.
—rozmawiał Jacek Przybylski
Ford O'Connell pracował przy kilku kampaniach wyborczych jako strateg republikanów. Wielokrotnie występował jako komentator w telewizjach Fox News, CNN, BBC i Al Dżazira