Reklama

Erotyczne spełnienie literatury

Miłość czy seks? Jeśli chodzi o rynek książki dla kobiet, to pytanie nigdy nie było tak aktualne jak w przeddzień walentynek 2015.

Aktualizacja: 13.02.2015 18:08 Publikacja: 13.02.2015 00:05

Ekranizacja „Pięćdziesięciu twarzy Greya” właśnie weszła do kin

Ekranizacja „Pięćdziesięciu twarzy Greya” właśnie weszła do kin

Foto: UIP

Tuż przed Dniem Zakochanych do księgarń trafił „Piękny drań" amerykańskiego duetu, kryjącego się pod pseudonimem Christina Lauren, wielki międzynarodowy bestseller, gdzie opisy scen erotycznych stanowią mniej więcej połowę książki. A jeśli ktoś spojrzy na listy sprzedaży, to znajdzie tam kolejne tomy cykli: Jodi Ellen Malpas („Ta noc", wcześniej „Ten mężczyzna"), Sylvii Day („Dotyk Crossa"), Irene Cao („Trylogia zmysłów") czy K. Bromberg („Driven"). A wkrótce zapewne na top wróci, i to w wielkim stylu, trylogia „Pięćdziesiąt twarzy Greya" E.L. James, bez której nie byłoby tego wszystkiego. Ekranizacja właśnie weszła do kin na całym świecie, również w Polsce. I można być niemal pewnym, że stanie się gigantycznym sukcesem. Podobnie jak książka, o której napisano już tyle, że chyba nie ma sensu kolejny raz rozwijać tego wątku.

Postmodernistyczny Kopciuszek

Dla porządku przypomnijmy tylko podstawowe fakty. Cykl Eriki Leonard, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko autorki, sprzedał się w grubo ponad 100 milionach egzemplarzy. A nikogo nie zaskoczy, jeśli dzięki filmowi pobije kolejny rekord sprzedaży. Zwłaszcza że mówimy o jednym z najważniejszych produktów Hollywood ostatnich lat. Na obraz, którego akcja toczy się głównie w łóżku, wydano jakieś 50 milionów dolarów, kampania reklamowa trwa od miesięcy, a zainteresowanie jest rekordowe.

Tymczasem mówimy o książeczce napisanej na poziomie średnio utalentowanego licealisty, opowiadającej historię o Kopciuszku (studentka literatury Anastasia Steele) i księciu (miliarder Grey), jaką czytaliśmy setki razy. I tylko jeden jedyny element jest tu zaskakujący, że mianowicie tę parę łączy relacja sadomasochistyczna. Mimo to trylogii E.L. James nie nazwałbym pornografią, raczej literaturą erotyczną. Choć słowo „literatura" to w tym przypadku pewne nadużycie. Bo ze sztuką słowa nie ma wiele wspólnego.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Cronos: Nowy Świt”: Horror w Hucie im. Lenina
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Plus Minus
„Peacemaker”: Żarty się skończyły
Plus Minus
„Little Nightmares III”: Upiorny sen
Plus Minus
„Potwór: Historia Eda Geina”: Pornografia śmierci
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
„Kontinental'25”: Mieć czy być
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama