Tamtararara, bum bum! Krótki, elektryzujący dżingiel szykuje nas na coś mocnego, z dreszczykiem, tymczasem na ekran wskakuje chłopczyk, góra dziewięć lat, blondynek, koszula w kratę zapięta pod szyją. Na rękach chłopca szczeniaczek, bokserka ze słodką miną, w tle tapeta z ośnieżonymi choinkami.
„Cześć, jestem Andrew. A ten program jest dla wszystkich białych dzieciaków! – krzyczy Andrew, któremu pewnie powiedziano, żeby mówił śmiało. – Wiecie, że nasza bożonarodzeniowa konferencja bardzo się udała? Były kolędy, zabawy, piekliśmy ciasteczka, robiliśmy biały lukier na tort. Moja mama opowiadała nam, jak się robi lukier na gwiazdkowy tort. Że jeżeli do białego lukru dostanie się choć kropla innego koloru, to ten lukier już nigdy nie będzie biały. I tak samo jest z ludźmi. No, to by było na tyle. Do zobaczenia za tydzień. Bye, bye". – Andrew macha łapką pieska.
Odcinki programu The Andrew Show trwają od kilku do kilkunastu minut.